Wpis z mikrobloga

@Anlak: generalnie za nim nie przepadam odkąd próbuje wypełnić lukę jaką zostawił po sobie Afrojax rzucając rapowanie, ale efekt dość groteskowy. Niemniej to groteska z progresem. Za to bity i produkcja na "Dresiarzu" to pierwsza klasa polskiego rapu.
@ForThoseWhoKnow: też tak ze zdziwieniem stwierdzam (chociaż jeszcze nie przesłuchałam dobrze wszystkich albumów, jest w czym wybierać). Film Louisa Malla w połączeniu z muzyką Davisa to jedno z moich najbardziej intensywnych przeżyć duchowych ostatnich lat.