Wpis z mikrobloga

@mistejk: mam to samo. ;_;
chociaż... mogę się pochwalić, że przynajmniej podejmuję próby popracowania nad swoją sylwetką i rzucam palenie. :> z tym trochę nieudolnie bo w Sylwestra były 4 dni, jak nie palę, z tym, że wiadomo... impreza i te sprawy - fajki poszły w ruch, ale na przykład dzisiaj przez resztę dnia, kiedy wróciłem do domu nie dotknąłem, ani nawet nie pomyślałem o papierosie. jest progres. :3