Wpis z mikrobloga

Trochę smutłem.

Cały dzisiejszy dzień zastanawiałem się dlaczego tak jest, że z roku na rok święta są coraz gorsze. Poczynając od atmosfery kończąc na pierogach, karpiu czy głupich filmach w TV. Czy to przez to, że nie ma śniegu? Czy przez to, że ten okres sprzyja wszelkim kłótniom, bo wszyscy są poddenerwowani przed?

Pamiętam jak za gówniarza Święta Bożego Narodzenia to było coś. Ten smak pomarańczy i bananów jedzony zazwyczaj od święta, smak barszczu, kompotu z suszu - takich rzeczy się nie zapomina. Zawsze w domu dziadków było tłoczno, młyn rzekłbym. Od rana kleiło się pierogi, smażyło rybę i gotowało przeróżne potrawy. Po Wigilii śpiewanie kolęd, oglądanie Kevina, albo jakiegoś innego rodzinnego świątecznego badziewia, który jednak nadawał temu dniu jeszcze lepszy klimat. Dziadek z babcią jak zwykle opowiadali jak to było za ich czasów, jakie zwyczaje, jak spędzali święta lat 60 temu. Hehe, pamiętam jak zawsze ciocia mówiła mi, żebym zaczekał ze spaniem do północy bo wtedy zwierzęta raz do roku mówią ludzkim głosem. Oczywiście nigdy nie udawało mi się wytrwać do tej godziny i zasypiałem na siedząco wyczekując rozmów z psem dziadków.

Dziś już nie jest to samo. Jest godzina 20:20, już po Wigilii u siebie w domu. Słucham kolęd sam. Nadal nie wiem dlaczego z roku na rok jest coraz bardziej bezpłciowo.

Nie taguje, bo mnie boli.
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@grn1993: Dokładnie jest tak jak mówisz, kiedyś święta to było na prawde coś. Wszyscy zjeżdzali się do jednego domu i było na prawde rodzinnie i odświętnie. Teraz wszystcy przed świętami w-------i. Dzisiaj moje święta zakończyły się ogromną kłótnią rodzinną i jestem mega w-------y. Sama wigilia była nudna i to było takie na o-------l. Szkoda, chyba jestesmy świadkami upadkiem kolejnej polskiej tradycji.
  • Odpowiedz
@grn1993: Ale za to można to odrobić na Sylwestra ;) Za dzieciaka był to dzień jak codzień (przynajmniej u mnie). Co najwyżej chipsy, Polsacik, Picollo, o 24 polatałem z bratem z zimnymi ogniami i 00:15 do spania. Teraz mimo wszystko jest lepiej pod tym względem :)

  • Odpowiedz
@grn1993: Rozumiem co czujesz ale wszystko sie zmienia. Nie będzie już takiej magii do czasu gdzy w Twoim domu nie pojawią się dzieci. Wtedy to Ty jestes tym ogniwem spajającym rodzine. Przechodziłem przez to samo po prostu magia pojawia się wraz z dziećmi. To dla nich robi sie świeta i to one swoją radościa, oczekiwaniem na prezenty i rozszerzonymi oczkami gdy mówia o Mikołaju przekazuja tego ducha dorosłych. Ja robie
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@laveta: Dzieki, dzieki zawsze lepoej na podium niz wcale ;)

Owszem rocznik 93, jako dwudziestojednolatek nie mam prawa w Twoim mniemaniu miec milych wspomnien?:)
  • Odpowiedz