Wpis z mikrobloga

Pewna szkoła gdzieś na granicach lubelszczyzny, dzięki bogu że nie moja, wprowadziła takie o to "dodatki" do regulaminu szkoły technikalno-licealnej (więc i uczęszczają do niej osoby już pełnoletnie. Czy na takie coś trzeba się zgadzać? Bo to brzmi dla mnie jak ograniczenie wolności, a to raczej takie średnio przyjemne.

Edom - Pewna szkoła gdzieś na granicach lubelszczyzny, dzięki bogu że nie moja, wprow...

źródło: comment_NwpIetVlpZaRWkTirtj53hfKH6W8Y1RT.jpg

Pobierz
  • 24
  • Odpowiedz
Uwierz, moich rodziców i w sporej części prawniczą rodzinę też boli to, że muszą wypisywać papierki. Nie jestem biednym, uciśnionym dzieckiem, które zjeżdża statut bo ktoś mi czegoś zabrania. Niestety nie ;)


@lizard_king: No teraz to popłynęłaś. Sugerujesz, że prawa biednego dziecka i dziecka z prawniczej rodziny czymś się różnią? Skoro masz bogatą prawniczą rodzinę i jesteś gotowa na przyjęcie praw i obowiązków związanych z dorosłością, to po raz czwarty zaproponuję Ci zakończenie edukacji w placówce publicznej. Skoro nie jesteś z biednej rodziny - masz opcje:

1. Placówka prywatna, z którą Ty (lub Twoi rodzice) podpisujecie umowę i niestosowanie się do niej może doprowadzić do usunięcia Cię ze szkoły lub kary
  • Odpowiedz