Wpis z mikrobloga

#cebuladeals #januszebiznesu

Byłem dziś w hipermarkecie, znudzony pchaniem wózka. W pewnym momencie widzę jak typowy Janusz podchodzi regałów z różnymi akcesoriami do samochodów (jakieś płyny itp.). Wkłada głęboko rękę między te butelki i wyciąga... jogurt!!

No dobra, wyjął to wyjął, po co drążyć. Tyle że on potem poszedł do kas i zaczął kręcić gównoburzę, że sprzedają po dacie ważności, że dzwoni do rzecznika praw konsumenta, sanepidu i policji! W końcu przyszła kierowniczka z ochroniarzem i wręcz błagała go by poszedł na zaplecze i się z nimi jakoś dogadał. Poszedł na to zaplecze i nie wiem co mu zaoferowali, ale na parkingu potem szedł z ogromnym bananem na twarzy.

tl;dr: Janusz schował jogurt w dziale samochodowym, wrócił dopiero po terminie ważności by wykłócić profity.
  • 27
  • Odpowiedz
@lasic01: czasem oczywiście zdarza się że coś i pracownicy przeoczą. Potem moim głównym zadaniem było szukanie przez kilka godzin wśród całego asortymentu produktów przeterminowanych albo z krótkim już terminem. Bo ludzie sami przychodzili i grzebali po półkach, żeby tylko znaleźć coś po terminie i skargę robić
  • Odpowiedz
@piotrmodski: zabrania, to nie było oszustwo, sprzedali przeterminowany produkt. Wielokrotnie to robią i nikt nic nie zgłasza więc warto aby ktoś czasem, nawet specjalnie, zgłosił.
  • Odpowiedz