Wpis z mikrobloga

To uczucie gdy jesteś sobie piłkarzem, grasz sobie w 3 lidze hiszpańskiej, zwykły grajek z ciebie, nie rokujący na żadną światową karierę. Masz kilku dobrych graczy w zespole i jakoś tam sobie radzicie w 3 lidze. Nagle trafiacie w pucharze na Real czy inną Barcelonę, możecie sobie zagrać z Suarezem, Messim, Iniestą czy Ronaldo, Bale, Jamesem, Kroosem. Możesz spróbować z dystansu szczęścia z Casillasem, możesz poturbować ślizgiem Pique czy prowokować Pepe. Obrażać Ramosa, klepać po plecach Modrica. Szeprać na ucho sędziemu, że Neymar znów nurkuje, lamus jeden. Stadion może i nie jest wypełniony w pełni, ale jest głośno, piękna atmosfera!

Piękna sprawa. Wspomnienia na całe życie, fotki, wpisy na twitterze. Kibice na całym świecie oglądają na strimach Twój mecz! Tak, Twój! Nawet jakieś mirki na wykopie xD Tyle wygrać.

A na warunki polskie? Trafiasz na Legię w pucharze i tak bardzo #!$%@?. Kiśniesz z ziomkami z klubu, że będziesz grał na boisku z Żyro, undoubtedly the best young player in Poland since Robert Lewandowski xD

Kiśniesz ale też smutasz trochę, bo oczywiście mecz rozgrywany jest na Cinkciarz Vivus Pepsi Arena bez udziału publiczności, która znów obrażała rasistowskich piłkarzy. W sumie masz okazję prowokować... ale kogo? Piłkarza, któremu Staruch dał klapsa w dziąsło? Nawet nie warto xD Generalnie przegrywasz w dwumeczu ale szybko zapominasz o całej sprawie, bo już weekendowe balety w remizie dają więcej wrażeń niż dwumecz z Legią.


#mecz #legia #copadelrey #coolstory #pilkanozna
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach