Wpis z mikrobloga

@Kraker245: colego, pewnie byłoby mi bardzo przykro, pewnie wpadłbym w depresję ale poznałem siebie wystarczająco dobrze by wiedzieć, że samobójstwo nie będzie dla mnie nigdy rozwiązaniem. I nie warto pisać "lul marian nie możesz tak kategorycznie mówić bo przecież nie wiesz tego na pewno". Owszem wiem. Samobójstwo popełniają ludzie słabi. Takie jest moje zdanie. Znałem takich ludzi i widziałem co się dzieje z ich rodzinami stąd mam na to nazwę -
@Kraker245: W zasadzie nic. Nie mam nikogo, kto by za mną tęsknił, albo kim muszę się opiekować. Nic mnie tu nie trzyma. Serio wierzę, że nikt nie będzie po mnie płakał, skoro ludzie mieli mnie w dupie całe życie to co, nagle im się odwidzi? Ale jest ten cholerny strach: nikogo przy mnie nie będzie, gdzie pójdę, czy przestanę istnieć, czy się uda, czy na pewno nie będę nic czuć. Mnóstwo