Wpis z mikrobloga

Co Arabia Saudyjska ma z tego, że razem z OPEC nie ograniczają wydobycia ropy? Przecież żyje z ropy, tym samym tania im nie bardzo sprzyja. Wybrane koncepcje:

1) zbieranie sił na konkurowanie z amerykańskimi łupkami w długim okresie - jak wiemy, siła arabskiego kartelu słabnie wraz z czasem, kontrolują już "tylko" 1/3 rynku więc może zbierają siły, rezerwy na wojnę cenową w USA w następnych latach?

2) Saudom opłaca się przycisnąć pasa i brać mniej za ropę, o ile kłopoty będzie miała Syria - w sumie największy ich wróg, zależy im na obaleniu Al Assada (finansowanie rebeliantów). Arabia Saudyjska ma chyba dość elastyczną podaż i potrafi łatwo dostosować się do warunków - zwiększyć, zmniejszyć wydobycie kiedy trzeba. Syria z kolei jest mniej rozwinięta i teza jest taka, że w większym stopniu traci na obniżkach (podobnie jak Rosja) niż AS.

3) koncepcja, że wzrost wartości dolara kompensuje niższe ceny ropy

4) koncepcja, że głównym celem globalnej gry na niskie ceny ropy jest kwestia Rosji i Arabia Saudyjska coś z tego ma. Nie przekonuje mnie jednak co by to takiego mogło być.

5) coś innego

#arabiasaudyjska #opec #ropa #crudeoil #geopolityka
  • 3
@madry_i_mieciutki: Arabia Saudyjska ma tak niski koszt wydobycia ropy, że nie ma co porównywać ich złóż chociażby z łupkowymi. Nawet przy takiej cenie mają odpowiednio duży zysk, a jeśli cena spadnie poniżej pewnego pułapu to niektóre państwa będą tracić na eksploatacji swoich złóż.
@madry_i_mieciutki: Jeżeli arabusy utrzymaliby cenę ropy w granicach 100 baksów za baryłkę to w ciągu najbliższych kilku lat amerykańce zwiększyliby wydobycie u siebie o kolejne 4 czy 5 milionów baryłek dziennie, a wtedy nadpodaż na świecie była by znacznie większa niż teraz. Obecne 70 dolców było by kosmosem. Jeżeli uda im się utrzymać przez dłuższą chwilę 50-70 dolarów to wiele z tych mniej rokujących przedsięwzięć łupkowych zostanie zawieszonych na kołku i