Wpis z mikrobloga

Miałem dzisiaj misję zabić prawą rękę kiegoś tam dzikusa zamieszkującego ruiny zamku.

Typ wybił mi 3/4 ekipy zostawiając przy życiu maga - supporta. Ten wziął nogi za pas i uciekł za bramę zamku, jednak dzikus nie odpuścił. Gonił aż do bramy. W bramie stanął i stał. A mag bił go na każdy możliwy sposób. Dobre 15 minut zbijał mu pierw pancerz, później długi pasek życia. I level wszedł. Tyle wygrać.

#dragonage