Wpis z mikrobloga

890 - 1 = 889

Stanisław Lem, Sławomir Mrożek

Listy

#bookmeter #listy #lem #mrozek

Tomiszcze to zajęło mi 3 ostatnie miesiące, w tym czasie jednak przeczytałem parę innych książek. Jako, że, ze względu na swoją formę, nie występuje tu fabuła sprawdziła się formuła czytania "z doskoku", pomiędzy innymi rzeczami, albo po prostu gdy nastrój był. I przy każdym takim "doskoku" ciężko było się oderwać, prawdziwą przyjemnością jest śledzenie korespondencji dwójki tak inteligentnych i błyskotliwych ludzi.

Pisarze dzielą się informacjami "co u nich", planują spotkania, rozmawiają o samochodach (wielka pasja obu z nich), ale też przechodzą na tematy "głębsze" - kondycji świata, ich odczuć, filozofują sobie. Tematy te w ciekawy i często zabawny sposób się ze sobą mieszają, w paro-stronnicowym traktacie filozoficznym zdarza się wtrącenie zdania o wyrośnięciu czereśni, problemach z samochodem itp. po czym wraca sens życia:) Z czasem Lem wyrasta trochę na mentora popadającego w mały marazm emigracyjny Mrożka. A wszystko to w PRZEPIĘKNYM stylu, mimo, że jest to ewidentnie intymna forma, każdy z autorów (z szacunku do drugiego) stara się formułować list pięknie, argumenty budować konstruktywnie. Sam Lem zresztą mówi wprost, że epistolografia Mrożkowa bardziej mu się podoba niż jego dramaty i opowiadania :-)

Sporo miejsca zajmuje też właśnie ocena i krytyka wzajemna swoich dzieł. Szczera czasem do bólu, ale nie pozbawiona szacunku dla autora, konstruktywna. Druga strona zresztą często się "broni", naświetla swój punkt widzenia czy motywy nim kierujące, czasami takie recenzje przeradzają się w wielolistowe dywagacje, rzucając inne spojrzenie na książki obu autorów.

Kolejną kwestią jest dokumentacja czasów w którym przyszło obu panom żyć, trudne do wyobrażenia dla nas problemy (np. listowna prośba do mieszkającego we Włoszech Mrożka o uszczelkę do wału w samochodzie, z dokładnym opisem jaka jest potrzeba, bo we Włoszech był salon Fiata...). Wydaje mi się, że musieli też lawirować przed cenzurą (której wszystkiej krytyki nie udało się wyłapać), bo widać w szaleńczym i bezpośrednim pisaniu Lema gdy znalazł się na zachodzie, pod koniec książki.

Już się rozpisałem, a jeszcze wiele by mówić (może kiedyś:P). Dzieło to wielowymiarowe. Kopalnia cytatów i "myśli nieuczesanych". Czytając zaśmiewałem się do rozpuku, dumałem sobie, smuciłem, czasem nudziłem. Na pewno nie spodoba się każdemu, też jeśli czytałbym tylko to to bym się zanudził (brak fabuły jako takiej). Ale doświadczenie to piękne, szczególnie dla fanów obojga Pisarzy. Jak już trzeba, to ocena 8/10
Pobierz KBR - 890 - 1 = 889

Stanisław Lem, Sławomir Mrożek

Listy_

#bookmeter #listy #lem #...
źródło: comment_RDdISiIP5gZlrhdMqxvn3EK8mQXiufvG.jpg