Wpis z mikrobloga

Co robiliście/robicie żeby umilić rodzicom (lub rodzeństwu) życie z wami pod jednym dachem? Innymi słowy, w jaki sposób ich trollowaliście/trollujecie?

Zaczynam:

-dzwonienie na telefon domowy i informowanie o wpisaniu do Krajowego Rejestru Dłużników z powodu niespłacania pożyczki (rodzice nie mają żadnej) albo niezapłaconego rachunku za gaz. Tata jest bardzo nerwową osobą i zawsze kończyło się pianą z pyska, gównoburzą, a w końcu okrzykiem "PANIE, DO #!$%@?, JA NIE BRAŁEM ŻADNEGO KREDYTU".

Dla uwiarygodnienia podawałem jego pesel i inne dane z dowodu. Oczywiście wiązało się to z modulacją głosu, ale nigdy - chyba z nerwów - nie skapnął się, mimo że za każdym razem zwracałem się do niego per Panie Januszku. XD

-podczas oglądania skoków narciarskich imitowałem wyjście z progu, po czym powoli i majestatycznie "przelatywałem"

przed telewizorem stylem V. "#!$%@?".

-#!$%@? gwiazd po całym mieszkaniu. Z kamienną twarzą przyjmowałem pozycję w kształcie litery T niczym

gimnastycy, patrzyłem się matce w oczy, po czym wykonywałem ewolucję, wracając do pozycji wyjściowej.

-klaskałem, gwizdałem i śpiewałem na cały głos do gównopiosenek lecących akurat w radio...

-...porywając przy tym często matkę do tańca i wirując z nią po pokojach.

-moja mama jest bardzo drobną kobietą, stąd czasem brałem ją na ręce i nosiłem po mieszkaniu mimo jej sprzeciwów. Dochodziło do komicznych scen, w których uciekałem przed ojcem z mamą na rękach. :D

To chyba wszystko. Rodzice zawsze mówią, że beze mnie im nudno. :)

#coolstory #heheszki #polskiedomy no i nie ukrywam, że trochę #patologiazewsi
  • 37
@Klinghoffer: Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypieolić klawiaturę za okno. Kiedyś
@Klinghoffer: jakiś czas temu jechałem z rodzicami autem, siedziałem z tyłu z bratem, mama kierowała, tato z przodu. Jechaliśmy do babci i ja zajarany, że kupiłem sobie lampę do aparatu bawiłem się nią. No i w 1 wiosce po drodze jest fotoradar... No to ja, śmieszek poza kontrolo, błysnąłem jak mamcia przejechała obok fotoradaru. Jaką panikę wywołałem "ile ja jechałam?!". Jak już nie mogłem i zacząłem się śmiać, to ubaw był
@Klinghoffer: -wlazilam bratu do łazienki kiedy siedział w wannie, szybko nalewalam cały kubek zimnej wody i sruu mu do wanny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

- bawilismy się z młodym w tarzana, przywiazalismy skakanke do szafy. szafa się przewróciła na nas, ale nikomu się nic nie stało.

- zaklejalam czarnym papierem myszkę laserową

-albo wbiegalam do pokoju i klikalam na "moc księżyca" (uspienie kompa)xd

-ew. szybko wyłączyć monitor
@Klinghoffer: strasznie psociłam się siostrze.

Kiedy przychodził do niej chłopak, właziłam do pokoju, tańczyłam, skakałam na skakance, chowałam się pod biurko, właziłam i jak mnie wyganiała z pokoju to stałam i mówiłam "Jestem rzeźbą".

Inna sytuacja, pisałam na kartce "Śmieć chce żreć" i przykładałam do szyby drzwi do pokoju (trochę wtedy przytyła)

Ehhh... bidulka.
@Klinghoffer: Takie dwa motywy na szybko.

- Kiedyś ojcu w papierosy wsadzałem łebki od zapałek (albo wsypywałem zdrapaną siarkę). Kilka razy papieros prawie wybuch mu ustach. Raz skończyło się chryją bo poczęstował nieświadomy tak spreparowaną fajką poważnego prezesa jakiejś dużej firmy...

- Stary lubił czekoladki a'la trufle w papierkach. Parę razy zawinąłem w te papierki plastelinę. Dał się nabrać hehe.