Wpis z mikrobloga

@dppvj87: Ja akurat jestem z tych biegnących po schodach... jak widzę ten kondukt żałobny to aż mnie #!$%@? bierze (metro już stoi) bo nawet 2 minuty mnie zbawią. Nie wiadomo na jakiej stacji ile metro będzie stało, nie wiadomo jakie będą opóźnienia autobusów do których wsiadam po wyjściu z peronu. Jednym zależy na szybkim wyjściu, innym nie. Jeśli pracę masz zaraz nad wejściem do metra to fajnie że nie musisz się
@Wojt_ASR: no to chyba mozna wyjsc te 3-5 minut wczesniej, zeby pozniej nie leciec. Uwierz, mi kazdego dnia jak wysiadam z autobusu to ludzie jak BYDLO zapierd#laja, nie patrzac na nic, robiac sami sobie spęd. I naprawde uwazasz ze to normalne zjawisko?

Btw oni jeszcze nie wiedza czy jest pociag na peronie czy nie
@dppvj87: a ja wręcz odwrotnie odczuwałem to w Portugalii, gdzie dziwili mnie ludzie, którym nie chciało się podbiec kilkudziesięciu metrów na autobus lub metro, bo przecież za 10 minut następny.

Niby tacy wychillowani, i co #!$%@? - mają kryzys