Wpis z mikrobloga

#bali #podroze #przemysleniazdupy

Coraz poważniej myślę, żeby to wszystko rzucić w #!$%@? i pojechać gdzieś w świat. Patrzę tak na te wpisy @FriQ i @feuerfest i w sumie, dlaczego by nie? Co prawda nie jestem informatykiem, ale myślę, że jakbym odłożył trochę hajsu to mógłbym tam trochę pomieszkać i spróbować się odnaleźć jako człowiek. Angielski znam na tyle żeby móc się nim porozumiewać, kto wie, może mógłbym pracować jako wolontariusz i uczyć dzieci? Jakaś praca może też by wpadła dla białego. W najgorszym przypadku bym wrócił do Polski z podkulonym ogonem xD W sumie i tak nie mam nic do stracenia, tylko żeby znaleźć w sobie odwagę...
  • 9
@isolation: To jedź, od #!$%@? świata nie zobaczysz. Zacznij, klasycznie, wybierz cel, kup bilet. Potem już z górki, najważniejsze, żeby przemyśleć cel, środki, termin realizacji, zrobić rozpiskę co, jak, gdzie, kiedy i w drogę.
@isolation: Jak nie pojedziesz to się nie przekonasz.

Skoro tu mi nie wychodzi, to czemu miałoby mi wychodzić tam?


Z takim podejściem nigdzie Ci nie wyjdzie. Więcej wiary w siebie. Wiem, że to nie jest łatwe, ale trzymam kciuki i powodzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@isolation: Planowałem kiedyś wyprawę na Karaiby. Miałem odłożoną dużą gotówkę - po opłaceniu biletu w jedną stronę i nawet jakiegoś apartamentu na 2-3 miesiące, zostałoby mi jeszcze sporo kasy na życie. Miałem nadzieję, że może udałoby mi się zatrudnić jako jakaś pomoc pokładowa i mógłbym pływać z wyspy na wyspę. Zresztą mogę robić cokolwiek.

Szkoliłem angielski i odkładałem dalej, ale uświadomiłem sobie, że nie będę w stanie zostawić mojej kobiety, a