Wpis z mikrobloga

Uwielbiam tę Polską kulturę jazdy. Próbuję wyprzedzić autobus, który jedzie poza terenem zabudowanym 50 km/h, ale nie mogę bo na przeciwnym pasie sznurek samochodów. Za mną jakiś samochód szykuje się do wyprzedzania. Co ja myślę w tej chwili? "Pewnie jakiś mocny samochód, może zdąży ten autobus wyprzedzić". Co ten samochód robi? Wyprzedza tylko mnie i wciska się w moją bezpieczną odległość od autobusu. Chwilę potem, kiedy już jest miejsce do wyprzedzania to już wyprzedzamy ten autobus. I co się okazuje? "Mistrz kierownicy" jedzie z zabójczą prędkością 70 km/h. Miałem tylko kolejny samochód do wyprzedzenia.

Skąd tacy ludzie się biorą? Co sobie myślał kiedy mnie wyprzedzał? Całkowicie tego nie rozumiem.

#gorzkiezale #mojkrajtakipiekny
  • 5
@Adrian00: Też mnie #!$%@? takie wyprzedzanie, z drugiej strony sam tak robię, bo jak mi ktoś na 70 jedzie 70 lewym pasem, to jakoś nie mogę zdzierżyć. A zdarza się, że na trzypasmowej drodze są agenci, co lewym 50 jadą, bo za 2km skręcają w lewo, to już nie będą pasa zmieniać ;_;