Wpis z mikrobloga

Zaczytuję się właśnie w powieści Andy'ego Weira "Marsjanin". Niesamowicie opowiedziana fikcyjna historia człowieka, który przez splot bardzo niefortunnych okoliczności zostaje sam na Marsie. Barwna, wartka akcja, wielowątkowa, pełna zwrotów akcji fabuła przez cały czas trzyma w napięciu. Do tego okraszona miejscami czarnym humorem głównego bohatera.

Z jednej strony nie zazdroszczę mu okoliczności, w których się znalazł, z drugiej jednak piękno naszego planetarnego sąsiada, jego obcość i odmienność niesamowicie pociąga. Gdybym miał wybrać rodzaj śmierci, to z pewnością chciałbym dokonać żywota właśnie na Marsie.

Gorąco polecam każdemu fanatykowi literatury sci-fi (tu bardziej z akcentem na science, niż na fiction). Wychowani w nienawiści do książek również będą mieli okazję do zapoznania się z opowieścią, bo Ridley Scott kręci film na podstawie książki z Mattem Damonem w roli głównej :)

I nawiązując do marsjańskiej historii - Spirit, pamiętamy [*]

#bookboners #czytajzwykopem #mars #spirit #marsjanin
rozjebator - Zaczytuję się właśnie w powieści Andy'ego Weira "Marsjanin". Niesamowici...

źródło: comment_3qNw5vvk5eyWWWnyEIG8qwBpBgE1cTob.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rozjebator: nie wydawał mi się ten jego humor czymś nienaturalnym, w książce było napisane ze wybrano go do tej misji z powodu świetnego charakteru i poczucia humoru, no i dziennik prowadził również dla rozrywki, a wydarzenia opisywał po fakcie, więc jak najbardziej rozumiem częste smieszkowanie :)
  • Odpowiedz
@rozjebator: nie, już sobie zapisałam by się zapoznać. Ta seria jest w jakimś stopniu podobna do marsjanina? Chodzi mi o to czy kolonizacja tam opisana jest osiągnięta za pomocą realnego sprzętu, nie ma żadnych żyjątek na tej planecie i tak dalej. Nie spotkałam się wcześniej z książką która tak jak marsjanin była zgodna z wszystkimi dotychczasowymi odkryciami bez żadnych cudów. Znasz coś takiego? (;
  • Odpowiedz
@lovn: Książka w temacie podobnym, jednak opisuje ona kolonizację marsa, wraz z jego terraformowaniem. Skupia się raczej na społeczeństwie, które tam trafia, niż na samej planecie. Mi się czytało to dość ciężko, choć sama powieść ciekawa. I trudno dostępna.

Żyjątek, poza ludźmi i tym, co przywlekli brak ;) I autor stara się wszystko opisywać zgodnie ze znanymi mu odkryciami naukowymi. Ale książka jest z 1993 roku ;-)
  • Odpowiedz