Wpis z mikrobloga

Tak sobie czytam różne relacje i opinie z wtargnięcia do PKW i mam związane z tym dwie myśli: dobrą i złą.

Dobra: ten jeden raz popieram wpieprzenie się z butami. Bądźmy szczerzy: jeśli okazuje się, że można po cichu nadsyłać wyniki na lewo, znikają nie tylko głosy, ale również i cali kandydaci (sic!), to sytuacja jest bardzo poważna. Nikt w PKW nie powinien po tak wielkim fuckupie zachować stołka (no może poza personelem pomocniczym, który nie obsługuje bezpośrednio wyborów, np. sekretarki i sprzątaczki). Bądźmy szczerzy: dano dupy na całego. Jeśli rząd i prorządowe media nie widzą niczego złego w takim stanie rzeczy, to tak naprawdę wszyscy mamy dosyć poważny problem.

Zła: demokracji (ani praktycznie żadnego innego sensownego systemu) nie powinno się budować poprzez grożenie rączkami i wchodzenie gdzieś siłą, bo inaczej skończymy w kraju rządzonym przez związkowców i temu podobną hołotę. Zaraz co głupsze bojówki z prawicy i lewicy zaczną korzystać z sytuacji aby zrobić trochę #!$%@? (i szumu wokół siebie). :|

#wybory #pkw #przemysleniazdupy
  • 3
@rss: zauważ że od 89 jesteśmy rządzeni przez związkowców. Wcześniej "elity" wyszły ze związków stoczniowych. Aktualnie to pielegniarki, górnicy i wnuki SB.