Wpis z mikrobloga

@IgiKoval: ja mam takie zielone, 3 ostrzowe, wykorzystam je całe i spróbuje zwykłe maszynki na żyletki, co do Gillete, mam już dość, 125zł za 8 wkładów, a ostrza są tak gęsto władowane, że cały żel/krem i włosy wchodzą między nie. Niby da się od biedy je wyczyścić, mocząc w alkoholu i... odrywając ten durny pasek aloesowy (bez niego lepiej golą oO). Jednak nie starcza na długo i znowu 125zł wybulić. Znów
  • Odpowiedz
@IdeaGames: ja, szczerze mówiąc, używając gilette fusion nie miałem problemów z jej ostrzami. No, tyle, że były drogie. Ale goliły jak marzenie. Jak mi się śpieszyło, to tylko raz przejechałem twarz i było elegancko, nigdy się nią nie zaciąłem i potrafiłem zrobić się na ultragładko bez podrażnień. Tyle, że drogie ostrza, rzeczywiście.

Brohint - jak miałem dłuższe włosy i blokowały mi się między ostrzami, to po przejechaniu pukałem bokiem maszynki o
  • Odpowiedz
@IgiKoval: takie na żyletki to w rossmanie kupisz, ale ja myślę najpierw nad testem jakiegoś rossmanowego shitu za 15zł, a jak podejdzie to kupić to (Edwin Jagger), słyszałem, że bardzo sobie ludzie chwalą, fakt nie ogolisz się tym w 3 minuty, więc warto mieć pod ręką jakiegoś gilleta jednorazowego na wszelki wypadek. Tutaj jednak trzeba poświęcić te 10-15 minut
IdeaGames - @IgiKoval: takie na żyletki to w rossmanie kupisz, ale ja myślę najpierw ...

źródło: comment_speKB8bkbxrpUihFvpRUAYPwtZwQMQxA.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz