Wpis z mikrobloga

1. Nie pij alkoholu

2. Każdą złotówke którą wydałbyś na piwo odkładaj do słoika

3. Nie masz kolegów

4. Nie znasz nawet nikogo na osiedlu (na parapetówe przy piccolo nikt nie przyszedł)

6. Kup malucha za odłożone do słoika pieniądze

7. Hurr durr wygryw

8. Dzwonią bagiety że maluch leży na boku

9. Nie masz się nawet kogo zapytać czy widział bo nikt Cie nie zna

10. Brak punktu 5

#pdk
  • 63
@NR00: Coś Ty się tak #!$%@?ł do tych tanich piw. Nie uważam, żeby "wyśmiewanie" kogoś ze względu na abstynencję było akceptowalne, ale zgadzam się, że brak JAKIEGOKOLWIEK kontaktu z alkoholem przez całe życie to rzecz nietypowa a nawet dziwaczna. Kojarzy się to z jakimiś nieuzasadnionymi fobiami i bezpośrednim skojarzeniem alkoholu ze złem - kiedy tymczasem negatywny jest nadmiar alkoholu, a nie alkohol sam w sobie.

I to właśnie nie ze względu
A jak komuś szkoda, że ktoś nie miał alkoholu w ustach cóż... pozostaje pusty śmiech


@NR00: Tak? Dlaczego śmiech? Mnie osobiście żal faceta, że tak się mu życie potoczyło, takie po drodze miał doświadczenia i tacy ludzie kształtowali jego charakter, że teraz celowo pozbawia się jakiegoś tam spektrum interesujących doświadczeń związanych z umiarkowanym spożywaniem alkoholu.

Szkoda mi go, bo ktoś mu w jakimś przerażającym świetle pokazał coś, czym można się bez
@introligat0r: Mnie osobiście żal ludzi, że tak się im życie potoczyło, takie po drodze miał doświadczenia i tacy ludzie kształtowali jego charakter, że teraz celowo pozbawiają się jakiegoś tam spektrum interesujących doświadczeń związanych z umiarkowanym skakaniem ze spadochronem
@NR00: Durne porównanie. Pojedynczy skok ze spadochronem może skończyć się tragicznie (nawet jeśli prawdopodobieństwo nie jest duże). Wypicie jednego piwa przeciwnie. Taka jest właśnie różnica między rezygnacją ze skoków ze spadochronem, a rezygnacją z picia alkoholu.
@NR00: mam znajomego, który w ogóle nie pije. W OGÓLE. Nie lubi alkoholu, zresztą jak raz zdarzyło mu się wypić, to urwał mu się film i rozpierdzielił drzwi ( ͡º ͜ʖ͡º)
@NR00: Wyjęcie kija z tyłka pod śmieszkowym wpisem zawsze łatwiej pozwala go przyjąć. Poza tym niekoniecznie musi tak być, ale w większości przypadków jest tak, że zupełny brak kontaktu z alkoholem wynika z zerowego życia towarzyskiego, a nie rzeczywistego, świadomego wyboru. Nawet jeśli w tym przypadku jest inaczej to żarty zazwyczaj są oparte na stereotypach i już.
@neib1: Niektórzy wyrastają z chlania na każdym spotkaniu, a jeśli alkohol jest fundamentem spotkań z innym, bo inaczej jest drętwo i nudno to gratulacje. Śmieszne jest oceniane kogoś pod względem picia alkoholu, a tym samym jego życia towarzyskiego na zasadzie ooo ten nie pije pewnie alien i nikt go nie lubi, bo jak to można się spotykać z kimś i nawet piwkaXD nie strzelić. Sam zrezygnowałem świadomie z picia alkoholu(leci mi
brak JAKIEGOKOLWIEK kontaktu z alkoholem przez całe życie to rzecz nietypowa a nawet dziwaczna


@introligat0r: Ktoś może nie lubić pasztetowej, nie smakuje mu czysta pasztetowa, pasztetowa z ziołami ani pasztetowa po żydowsku. Nie lubi też stanu po pasztetowej. Czy ktoś się będzie dziwił że człowiek ów pasztetowej nie będzie brał do ust?

Tak samo ktoś może mieć z alkoholem. Po prostu nie lubi jego smaku, nie lubi też stanu po nim
@kinlej: Nie ma czegoś takiego jak jeden smak alkoholu. Inaczej smakuje wino, piwo, cydr, nalewka, miód pitny itd. jest wiele napojów alkoholowych w których alkohol jest praktycznie nie wyczuwalny... no ale żeby to wiedzieć trzeba czegoś najpierw spróbować, a po twoich wpisach wnioskuje że masz w tym temacie podobne doświadczenie jak główny bohter tego wątku,
1. Pij alkohol


2. Każdą złotówke którą wydałbyś na piwo wydaj na piwo


3. Nie masz kolegów


4. Nie znasz nawet nikogo na osiedlu (na parapetówe przy Sarmackim mocnym nikt nie przyszedł)


6. Kup jakąś IPĘ za odłożone do słoika pieniądze


7. Hurr durr wygryw

@SUQ-MADIQ: