Wpis z mikrobloga

Oglądałem mecz Wisła-Śląsk i w jego trakcie naszła mnie taka refleksja związana z organizacją meczów.

Jeśli tl;dr, to w spoilerze skrót


Mianowicie coraz mniej rozumiem walkę niektórych środowisk kibicowskich, ale też niektórych władz klubowych o tzw. trybuny stojące. Ok, teoretycznie może to przynieść większe zyski, ale spójrzmy na realia. Nawet dzisiaj, podczas meczu dwóch zaprzyjaźnionych drużyn, gdzie kibice byli wymieszani, nie udało się zapełnić w całości trybuny dopingowej. A przecież nie dość, że teoretycznie jest to mecz na szczycie, to w dodatku oba kluby są ulokowane w metropoliach (ergo-dużo kibiców), no więc bez problemu na tej trybunie nie powinno być ani jednego wolnego krzesełka.

Piszę to też z doświadczenia chodzenia na Legię. Tak naprawdę Żyleta zapełnia się w całości rzadko kiedy, najczęściej podczas szlagierów ekstraklasowych i meczów w europejskich pucharach. Poznańska wiara, z tego co ostatnio obserwuję, też raczej zajmuje jeden poziom trybun za bramką. A przecież opisane przeze mnie to największe kluby w Polsce pod względem marketingowo-organizacyjnym i z największym potencjałem kibicowskim.

A teraz przełóżmy to na problem identyfikacji bandytów stadionowych (nie wrzucam Broń Boże wszystkich do jednego worka), a także mecze międzynarodowe oraz zwykłe poczucie estetyki. Przecież co chwilę trze aby te krzesełka montować a to na potrzeby UEFA, a to na reprezentacje, a jak będzie pusto w czasie ligi czy Pucharu Polski to ten beton będzie wyglądał zwyczajnie jakby stadion nie był wykończony.

Nie jestem przeciwnikiem trybun stojących, ale zanim osiągniemy poziom z Dortmundu musi minąć trochę czasu. Według mnie w tym momencie w kwestii problemów stadionowych są poważniejsze sprawy, jak np. pirotechnika albo sprzedaż alkoholu.

#mecz #kibole #prawo #stadiony #ekstraklasa
  • 9
  • Odpowiedz
@Merytoryk: jaki jest związek pomiędzy frekwencja na młynie a krzesełkami/miejscami stojącym bo nie czaje. btw. krzesełka są w sumie niebezpieczne, łatwo je wyłamać i użyć do niecnych czynów :D
  • Odpowiedz
@Rozkoszny: no właśnie, póki co, nie ma. Tymczasem głównym argumentem za rozmontowaniem krzesełek jest to, że ,,więcej osób się zmieści, bo krzesełka liczbę ograniczają". Tyle tylko, że w naszych warunkach trybuny dopingowe już teraz zapełniają się w całości bardzo rzadko, to jak to będzie wyglądać bez krzesełek. No zwyczajnie słabo. Teraz, jak młyn nie zajmuje całej trybuny, ktoś niezaangażowany w doping stojący może sobie gdzieś z boku przynajmniej capnąć, bo
  • Odpowiedz
@Merytoryk: w sumie jako "kibol" wolę żeby zostały krzesełka, w przerwie meczu można odsapnąć po 45 minutowym darciu się. Tam chyba głównie o ceny biletów się rozchodzi, wy w wawie to chore pieniądze płacicie za młyn z tego co się orientuje
  • Odpowiedz