Wpis z mikrobloga

Trwają prace nad ustawą przewidującą m.in. podcinanie zwierzętom strun głosowych, by nie krzyczały podczas bolesnych eksperymentów. Nie mam do końca wyrobionego zdania n.t różnych badań na zwierzętach, bo wielu ludziom uratowały życie, ale coś takiego to czyste #!$%@?ństwo -potrzebne, by uklepać sumienie człowieka. I jak zwykle podpisuję się ręcyma i nogyma pod tym, by to na ciężkich przestępcach przeprowadzac eksperymenty. W końcu z ludzkiej tkanki dowiemy się więcej i szybciej niż z mysiej. Nie jestem pewna też czy gryzonie są łatwiej dostępnym materiałem niż odpady społeczne... a #swinkaczes już zupełnie utwierdza mnie w tym, że gryzonie mają większą wartość niż patole.

Wtedy już nawet nie trzeba pociąc strun głosowych, bo łatwiej jest narazić na bodźce bólowe pedofila/ gwałciciela niż bezbronne zwierzę.

#zwierzaczki #eksperyment #gorzkiezale #boldupy #niefajnie
  • 16
@UZ01: bez przesady, całe życie mieszkam w bloku, najpierw w mieście powiatowym, teraz w wojewódzkim i nie mam problemów z hałasami. Raz wybrałem się do małego miasteczka do kuzyna mieszkającego w domku jednorodzinnym, nie mogłem zasnąć, bo całkiem blisko była krajowa 11.

Śmiem twierdzić, że wszystko zależy od lokalizacji, a nie od konkretnego rodzaju budowli.
@Plrin: Ja się nie podpisuję. Są tylko dwie opcje eksperymenty na zwierzętach albo na ludziach. Skoro na ludziach nie można to nie mamy innej opcji. Bez tego nie da się testować nowych odkryć medycznych
@UZ01: więc tak jak pisałem, kuzyn całe życie mieszka w domku i smacznie śpi, a ja nie potrafiłem, bo krajowa jedenastka dawała o sobie znać. Ja mieszkałem z rodzicami w takim miejscu, że ciszej było niż na wsi, bo maszyn rolniczych nie było, teraz to samo, do centrum mam dość blisko, a okna mogę mieć pootwierane i nie ma tragedii, czasem jakieś auto przejedzie.

Więc jeszcze raz - nie blok/domek a