Wpis z mikrobloga

Zupa chińsko japońska z przepisu #foodemperor trafiła dzisiaj na mój stół. Długie gotowanie i dosyć drogie składniki przynosiły na myśl nadchodzącą nieziemską rozkosz smakową.

Spróbowaliśmy zupy razem z moim #rozowypasek i pitoki nam nie poodpadły.

Zupa dobra, jednak mocno dominuje pasta miso. Być może miałem jakiś nieco inny gatunek i to było powodem. Na filmiku pasta miso była jasnożółta a moja była pomarańczowa. Innej nie znalazłem w sklepie.

Oprócz miso wyczuwalny smak grzybów. Talerz zupy z frykadelkami, cebulką i makaronem gryczanym był sycący i smaczny.

Niestety nie potrafiliśmy wytłumaczyć sobie sensowności gotowania wywaru taki długi czas. Pieczarki i pomidory praktycznie w ogóle nie dawały się wyczuć a same grzyby szhi take nie miały jakiegoś ciemnego soku po gotowaniu. Były jednak bardzo dobre w smaku.

Nie wiem jak powinna smakować taka zupa i być może powstał ideał na którym się nie poznaliśmy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zanim jednak podejmę się kiedyś jeszcze raz takiego gotowania, chciałbym spróbować jak coś takiego powinno smakować.

#jedzzwykopem #gotujzwykopem

Pobierz whitewolfik - Zupa chińsko japońska z przepisu #foodemperor trafiła dzisiaj na mój st...
źródło: comment_75WI5taLP3U4X50AEf1sUaOEQyH3n6z4.jpg
  • 6
@whitewolfik: dzięki! Ale szybkowar to ty sobie kup! :) Mnie rodzina chciała powiesić, kiedy dowiedziała się że piekłem szynkę przez 8 godzin. Nie mniej wyszła baardzo dobra! Jeszcze nie wiem czy to zasługa marynaty czy procesu pieczenia w niskiej temperaturze, ale warto próbować. Jak dużo zapłaciłeś za "japońskie" frikadele jak miso, makaron i te grzybki?