Zaraz zaraz zaraz, czyli @Chippy nie daje żyć swojej byłej i pod wpisem w którym dziewczyna z problemami pisze, że znalazła miłość daje taki komentarz
Aktualnie nie daję żadnego j-----a ;) cieszę się, że w porę się na niej poznałem.
Po to by po chwili dodać taki
ta, myślałem że nie jestem przegrywem bo chodzę z @Pitrasia, a okazuje się że to żadne osiągnięcie, jest łatwiejsza niż kampania w najnowszym CoDzie xD
Dziewczyna mimo tego pisze takie komentarze
To mój 3 chłopak w życiu... Nie wiem skąd opinia, że ciągle ich zmieniam... Ja jestem szczęśliwa, że znalazł się ktoś, kto mnie odciągnął od Chippiego na tyle, żebym myślała o innych facetach, bo dzięki temu nie jestem w toksycznym związku, tylko z serio świetnym facetem.
Nie bił. Ale psychicznie nie było ze mną za dobrze. Chyba, ze to dobrze, że laska myśli, że jest przegrywem i że do końca życia będzie z jednym facetem bo żaden inny na pewno jej nie będzie chciał. I ogólnie. Nie chce za dużo pisać o chippim, bo to co było minęło i nie chce poruszać tego publicznie.
A może po prostu ja do niego nie pasowałam i tak mówię? Nie chce mu już robić złej opinii. Bądźmy dojrzali. Każdy ma prawo do szczęścia i ja właśnie z niego korzystam. On tez może z inną.
Może to nie brzmi jakoś tragicznie. Ale byłam w serio słabej kondycji psychicznej. Związek na odległość+ z kimś, kto się z tobą umówi pogadać po czym powie ci, że o tobie zapomniał, bo był z kolegami poza domem.
Ale już przestańcie mnie prowokować, bo serio nie chce nic pisać w tym temacie. Jestem sobie szczęśliwa obecnie i jest mi bardzo dobrze, z moim chłopakiem ;D
@Chippy nadal nie daje jej spokoju, wypomina jej zdradę itd.
Warto tutaj dodać, że to dziewczyna ze sporymi problemami, z chłopakiem który najprawdopodobniej był okropny, z którym jest w związku na odległość (ponad 500km) i z którym jest tylko dlatego, że
Bałam się zostawić kogoś, do kogo w sumie wróciłam, bo mówił mi, że chciał popełnić s---------o i sie ciął :/
Poznali się na jakimś forum i po kilku latach dziewczyna wyszła z propozycją spotkania. Gdyby nie ona to @Chippy nigdy prawdopodobnie nie miałby jakiegokolwiek kontaktu z płcią przeciwną.
Więc ja, osoba która najbardziej brzydzi się osobami zdradzającymi uważam, że miała swoje powody i można ją zrozumieć.
Tak tylko na koniec zapodam wam najlepszy tekst Chippiego z jakim mi wyskoczy.
"Daj mi chociaż włożyć, bo chcę wiedzieć jakie to uczucie". Owszem. Prosił mnie o to.
@Chippy pomimo swojego pierwszego komentarza i ciągłego jej męczenia stwierdza i pisze to
oj, skoro tak chcesz grać..
Pitrasia po 4 dniach związku ze swoim nowym, 23 letnim facetem, tuż po igraszkach:
"o co ci chodzi, nie mogę kogoś dotknąć w penisa?"
Tu chodzi o sytuację już po związku gdy @Chippy ciągle ją męczył, wygląda na to, że wypytywał co robi z nowym chłopakiem jakby nie miała prawa nic robić. Pewnie uważa, że nie ma prawa mieć kontaktów seksualnych z innymi mimo, że nie była z nim. Odpowiedziała mu prawidłowo... @Chippy później dodał screenshota z tą wypowiedzią z wieloma danymi, zdjęciem itd...
Ta normalna rzecz jest jej teraz non stop wypominana.
Cały wykop rzucił się na tę dziewczynę. Pewnie w rzeczywistości ma jeszcze gorzej.
Więc sprawa wygląda tak jak ją opisałem a wy jedziecie po niej? Powaliło was? ... Ludzie, ogarnijcie się.
Warto również pokazać jak reagują ludzie nazywani kiedyś "elitą internetu" na groźby o samobójstwie
@a11219597: moje zdanie jest takie: jej wpis był tu zbędny i nie na miejscu. Nie rozumiem po co chciała tak bardzo pochwalić się swoim szczęściem tam gdzie na pewno jej były to zobaczy. Sama dała się w dalszej dyskusji pod wpisem podpuścić. Ja widzę w tej sytuacji 3 rozwiązania: a) usunąć w porę wpis i olać sprawę (a pociągnęła sprawę pod jeszcze drugim(!), b) pomyśleć chwilę i nie pisać go wcale (miała konto tu dłużej niż ja, a wyglądało na to jakby je miała od wczoraj - trochę pomyślunku), c) nie uzewnętrzniać się o wiele wcześniej o wszystkim i o niczym w jej życiu.
Co do ciągu dalszego: publicznie roztrząsanie związku (obojętnie która strona zaczęła) jest dla mnie poniżej własnej godności, a widocznie obydwoje jej nie mają. Mądrzejszy powinien olać taki zarzut i nie dać się sprowokować. Jak widać oboje nie wiedzą co znaczy powiedzenie "prać brudy we własnym domu", a szkoda. Żenujące zachowanie na maxa.
Osobiście dziewczyny nie osądzałam, nie nazywałam dziwką czy puszczalską i naprawdę średnio mnie interesuje co kto zrobił w związku i dlaczego. Sam fakt jak we dwójkę rozegrali sprawę -
@Zkropkao_Na: nigdy w sumie o czymś takim nie myślałam żeby zrobić. Ale pewnie w innych kwestiach swoje nabroiłam, też miałam 17 lat w końcu :)
Cholera, nie zdążyłem edytować, ale dopowiem tylko: rozmawiałem z nią wczoraj przez telefon, wszystko w porządku, na dodatek wyśmiała mnie gdy powiedziałem jej by nic głupiego nie robiła. Ponoć zamierza was "wszystkich świetnie strollować". Biedna..
Ale po tym komentarzu śmiem twierdzić, że akurat ona niczego
Ale po tym komentarzu śmiem twierdzić, że akurat ona niczego się nie nauczy po tej całej akcji
@Ilovestripes: o to, to! ona tu wruci, nadal będzie pieprzyć te smuty i będzie się cieszyć 'atencją', bo mireczki pewnie będą po niej jeździć dość często; ale nie ważne jak mówią, byleby nie przekręcali nicku ;)
@Chippy: Kolega Ci dobrze doradził, zrób sobie przerwę, nie wiem, idź na p--o, zdystansujesz się trochę, odpoczniesz, w międzyczasie większość zapomni o sprawie. Ostatecznie mimo wszystko chyba wyszedłeś wygrany z tej sytuacji, zyskałeś trochę sławy na mirko i nie zrobiłeś nic strasznego oprócz tego, że dałeś się podpuścić do zbyt głębokich wynurzeń. Ja akurat rozumiem - kiedy ktoś mnie oczernia, to też nie potrafię czasem olać sprawy, nawet jeśli to
@a11219597: Ukradłes mi wpis ;/ Tylko ja bym tam dodał jeszcze coś o s-----------e umysłowym (XD), całe posiedzenie na kiblu o tym myślałem #leavepitrasiaalone
@Chippy: Uśmiałem się motzno, bo przypomniała mi się historia z dawnych lat, ale o tym później.
Po pierwsze, to nie miałeś żadnej dziewczyny, tylko koleżankę z internetów, bo przy odległości 500km nie ma mowy nawet o namiastce związku (zwłaszcza w tak szczenięcym wieku). A skoro nie ma związku, to nie ma i zdrady ;]
Nie wiem co pitrasia ma w głowie, ale akurat to, ze wybrała realnego chłopaka, który jest zaraz obok, jest najnormalniejszą i najlogiczniejszą decyzją z
Po to by po chwili dodać taki
Dziewczyna mimo tego pisze takie komentarze
Ale już przestańcie mnie prowokować, bo serio nie chce nic pisać w tym temacie. Jestem sobie szczęśliwa obecnie i jest mi bardzo dobrze, z moim chłopakiem ;D
@Chippy nadal nie daje jej spokoju, wypomina jej zdradę itd.
Warto tutaj dodać, że to dziewczyna ze sporymi problemami, z chłopakiem który najprawdopodobniej był okropny, z którym jest w związku na odległość (ponad 500km) i z którym jest tylko dlatego, że
Poznali się na jakimś forum i po kilku latach dziewczyna wyszła z propozycją spotkania. Gdyby nie ona to @Chippy nigdy prawdopodobnie nie miałby jakiegokolwiek kontaktu z płcią przeciwną.
Więc ja, osoba która najbardziej brzydzi się osobami zdradzającymi uważam, że miała swoje powody i można ją zrozumieć.
@Chippy nadal nie dawał jej spokoju
Na co dziewczyna w afekcie zareagowała pisząc
"Daj mi chociaż włożyć, bo chcę wiedzieć jakie to uczucie". Owszem. Prosił mnie o to.
@Chippy pomimo swojego pierwszego komentarza i ciągłego jej męczenia stwierdza i pisze to
Pitrasia po 4 dniach związku ze swoim nowym, 23 letnim facetem, tuż po igraszkach:
"o co ci chodzi, nie mogę kogoś dotknąć w penisa?"
Tu chodzi o sytuację już po związku gdy @Chippy ciągle ją męczył, wygląda na to, że wypytywał co robi z nowym chłopakiem jakby nie miała prawa nic robić. Pewnie uważa, że nie ma prawa mieć kontaktów seksualnych z innymi mimo, że nie była z nim. Odpowiedziała mu prawidłowo... @Chippy później dodał screenshota z tą wypowiedzią z wieloma danymi, zdjęciem itd...
Ta normalna rzecz jest jej teraz non stop wypominana.
Cały wykop rzucił się na tę dziewczynę. Pewnie w rzeczywistości ma jeszcze gorzej.
Więc sprawa wygląda tak jak ją opisałem a wy jedziecie po niej? Powaliło was? ... Ludzie, ogarnijcie się.
Warto również pokazać jak reagują ludzie nazywani kiedyś "elitą internetu" na groźby o samobójstwie
http://www.wykop.pl/wpis/10001980/czas-usunac-konto-z-zycia-pitrasiacontent-oswiadcz/
http://www.wykop.pl/wpis/10002158/afera-tangodown-oswiadczenie-pitrasiacontent-rozow/
@Pitrasia > @Chippy i każdy kto po niej jedzie
Starałem się tu przedstawić fakty. Chyba niezłe podsumowanie.
@Gwaihir: @logikarozowychpaskow: @pogop: @MagnitudeZero: @biczek: @Michau89: @tusiatko: @Vladimir_Smirnoff: Zawołałem Was bo się udzielaliście na ten temat lub coś z tym stylu.
Jako, że teraz jest raczej mała publiczność, to możecie to jutro dodać ponownie.
Pozdrawiam.
#pitrasiacontent #afera #niepopularnaopinia
Co do ciągu dalszego: publicznie roztrząsanie związku (obojętnie która strona zaczęła) jest dla mnie poniżej własnej godności, a widocznie obydwoje jej nie mają. Mądrzejszy powinien olać taki zarzut i nie dać się sprowokować. Jak widać oboje nie wiedzą co znaczy powiedzenie "prać brudy we własnym domu", a szkoda. Żenujące zachowanie na maxa.
Osobiście dziewczyny nie osądzałam, nie nazywałam dziwką czy puszczalską i naprawdę średnio mnie interesuje co kto zrobił w związku i dlaczego. Sam fakt jak we dwójkę rozegrali sprawę -
@Chippy: czego przyszło mi dożyć - by swoje związkowe, prywatne, brudy prać na wykopie. Ja p------e.
@Ilovestripes: na to odpowiedź jest dość prosta: jest mentalnym gimbem i chciała mu d-----ć - żeby zobaczył jaka to ona jest szczęśliwa
Ale po tym komentarzu śmiem twierdzić, że akurat ona niczego
@Ilovestripes: o to, to! ona tu wruci, nadal będzie pieprzyć te smuty i będzie się cieszyć 'atencją', bo mireczki pewnie będą po niej jeździć dość często; ale nie ważne jak mówią, byleby nie przekręcali nicku ;)
tunia plox
Po pierwsze, to nie miałeś żadnej dziewczyny, tylko koleżankę z internetów, bo przy odległości 500km nie ma mowy nawet o namiastce związku (zwłaszcza w tak szczenięcym wieku). A skoro nie ma związku, to nie ma i zdrady ;]
Nie wiem co pitrasia ma w głowie, ale akurat to, ze wybrała realnego chłopaka, który jest zaraz obok, jest najnormalniejszą i najlogiczniejszą decyzją z