Wpis z mikrobloga

@scharlottka: dopiero zaczęłam, odcinek 8 pierwszej serii.

Ja często oglądam coś do prac domowych itp.Tak jest mi wygodniej, kiedy nie muszę się bardziej skupiać i spoglądać co chwila na ekran. Teraz mnie zjedziecie, że nie siedzę i nie kontempluje każdej minuty? xD @Krawwo: Wiesz gdzie możesz wsadzić sobie tą bekę, cumplu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@empeash: ja oglądam na iitv, są na wgrane.pl
  • Odpowiedz
@MuchaKasia: Ja też często oglądam jak coś robię, no ale może po prostu się różnimy poziomem znajomości angielskiego. Zapytałam, bo miałam kiedyś współlokatorkę, która oglądała filmy z lektorem, a jak były z napisami, to zatrzymywała film co 5 sekund i czytała napisy. XD
  • Odpowiedz
@scharlottka: źle z angielskim nie jest,ale lektor jest po prostu wyjątkowo łatwym rozwiązaniem dla mnie, kiedy się krzątam po domu i film jest jako dodatek. Mam też wrażenie, że lektora lepiej słychać niż oryginalny dźwięk i się nie zastanawiam w innym pomieszczeniu, co usłyszałam ;) Zwyczajnie też mi nie przeszkadza. Jak oglądam coś dla samego oglądania to wybieram napisy.
  • Odpowiedz
@toodrunktofuck: mnie też chodzi o to, że lektor zawsze mówi z tym samym natężeniem głosu, bez względu na to, czy aktor szepcze czy krzyczy. Też na dźwięk i obraz jakość to tak jak scharlottka pisała, przy serialach online jest ona beznadziejna. Jednak dla mnie to drugorzędna sprawa, jeśli spoglądam na ekran raz na jakiś czas.

Dubbing ma chyba tylko rację bytu w takich filmach "dla dzieci" jak Shrek, czy Pingwiny z
  • Odpowiedz
@toodrunktofuck: no to wyjątkowo mnie wkurza, emocje aktorów da się odczytać mimo lektora. Ale to raczej domena gównoprodukcji, które czasem też lubię pooglądać. A wkurza mnie jeszcze, jak dwójka różnych lektorów (facet i babka) czytają kwestie dwóch płci.
  • Odpowiedz