A konkretnie wietnamski salceson. Sto razy leszy od sklepowego, samo mięso i różne inne kawałki świńskiej głowy, w każdym razie zero galaretki i wypełniaczy. Jak ktoś woli polski wystarczy pominąć azjatyckie przyprawy i grzyby.
Co zrobić gdy nie mamy zakąski? Za wschodnią granicą mają na to sposób. Czytał Tomasz Knapik. PS Jak donosi bassrockers to fragment dokumentalnego filmu pod tytułem Jak piją w Rosji. Dla zainteresowanych całość poniżej.