- Nigdy nie molestowałem żadnej z podległych mi pracownic, żadnej kobiety - zadeklarował redaktor naczelny „Faktów” TVN Kamil Durczok, odnosząc się do plotek po publikacji „Wprost”. Jednocześnie poinformował, że rozpoczął dwutygodniowy urlop, na czas pracy komisji do wyjaśnienia pogłosek...

Fragment rozmowy z poranka TokFM, z godziny 8:00.

E-wydanie nowego numeru „Wprost” z artykułem o „ciemnej stronie Kamila Durczoka” w niedzielę wieczorem krótko było dostępne w AppStore, więc niektórzy dziennikarze już go przeczytali. Część, m.in. Jarosław Kuźniar, skrytykowała tabloidowy charakter publikacji, inni, np. z TV Republika, jej bronią.

Wydawca tygodnika chciał opóźnić premierę e-wydania który przedstawi(ł) „ciemną stronę Kamila Durczoka”. Nie udało się przez konfigurację AppStore i Google Play.

Tak się walczy z wolnością słowa w Polsce.

"Nieoficjalnie mówi się, że piękną panią historyk do redakcji wciągnął Bartosz Węglarczyk, który miał też zadbać, by krótkich występach z nim w duecie Ogórek dostała autorski program.Mówi się również, że Ogórek i Węglarczyk bardzo się zaprzyjaźnili" - naczelny "Wprost" już przeprosił za ten fragment