Zastanawiam się jak oni zarabiają na siebie. Z biletów nie bardzo, sprzedaż PPV pewnie nie powala na kolana, bo większość nie chce płacić na ten cyrk i ogląda na streamie.

A opłacić trzeba zawodników, pracowników i samych siebie. No i koszty organizacyjne.

Wychod,i na to, że gale pato mma to tak dochodowy biznes, że przy PPav za 3 dychy, sprzedając z 40-50 tysięcy pakietów można nieźle zarobić. A tam zysk dzielą na
Chodziły plotki od początku federacji ze Najman niektórym nie płaci a innym po 500 zł więc jakoś na tym wychodzą. Zwłaszcza że z głośnych nazwisk to tak naprawdę był brat Pudziana (Co wcale jakimś super nazwiskiem nie jest)