Ok czyli podsumujmy działania "PRowo-sentymentlalne" obu firm – więc Branson nazwał na cześć swojej mamy-podróżniczki futurystycznie wyglądający samolot kosmiczny, który "zabierze nowe pokolenie w inspiracyjną podróż". Spoko.

Bezos natomiast imieniem swojej mamy nazwał ogromny i ociężały statek, w który będzie celował swoją rakietą (pierwszy stopień New Glenn ma lądować na statku), która może ale nie musi nasuwać skojarzeń fallicznych. Szkoda, że Freud tego nie dożył. ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach