Wiktor Franc, wraz z klubowym kolegą o mało nie zginęli pod kołami rozpędzonej mazdy. Samochód zawrócił, kierowca wysiadł z auta i wbił nóż w plecy tenisisty.

Według policji, dźwięk silnika jego BMW M3 GTS przyczynił się do nastraszenia przechodniów...

Trenuję tenis stołowy od 25 lat, mam za sobą występy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, treningi w państwowym ośrodku szkolenia młodzieży (do 6 godzin treningu dziennie). Zdarzyła mi się także styczność z próbą korupcji. Pytajcie, bo tenis stołowy często jest mylnie oceniany przez ludzi.

Wystarczy zwrócić uwagę na zawziętość tego tenisisty. (digg)

Koleś potrafi... a zresztą sami zobaczcie.

Tenisista nie wytrzymaj nerwowo i uderzył się w głowę rakietą. Niestety chyba mocniej niż tego chciał.