Pierwszy raz w życiu Gothic część pierwszą zagrałem bodajże w zeszłym roku.
Także nie kieruję się sentymentem.
Sterowanie dało się przeboleć, w zamian dostałem wspaniały klimat, w który się wczułem. Do tego stopnia, że urządziłem sobie tę jedną wolną chatę w Starym Obozie (upuściłem talerz na stoliku XDD) i zamiast latać za questami potrafiłem usiąść na ławce i oglądać życie NPC-ów.

Dwójka już mnie tak nie wciągnęła, dość szybko ją porzuciłem. Owszem technicznie to był duży skok do przodu, grało się przyjemniej i w ogóle, taka solidna gra jak na tamte czasy. Ale jakoś zabrakło mi klimatu. Trójka też zła nie była, ale tak samo, erpeg jak erpeg.
W Zmierzch Bugów nie dane mi było pograć, może kiedyś, bo mam trylogię i ZB w oryginałce.
@piegu92: Nie wiem, po prostu dwójka mnie jakoś nie wciągnęła. Może to ten brak poczucia zamknięcia, taka "oficjalność" życia w społeczeństwie (sklepikarze są sklepikarzami, a nie randomami przy drodze), a może to oklepany motyw smoków... Sam nie wiem. Nie mówię, że to jest zła gra, bo nie jest, jest bardzo Gothicowa.
Po prostu szybciej zaczęła mnie nużyć, a z NPC-ami nie czułem takiego emocjonalnego związku, znów byli 'tylko npcami". Ale
  • Odpowiedz
@MechanicznyTurek: @piegu92:
2ka ma lepsze mechaniki, bardziej otwarty świat, z NK znacznie wyższy poziom trudności, niezły ciężki klimat.

Klimat jedynki jest jednak nie niezły, a genialny. Każde spojrzenie w niebo przypomina ci, ze jesteś zamknięty, jesteś w klatce. W 2ce sam klimat Khorinis daje możliwość odetchnięcia. Zielono, słonecznie, lżejsza muzyka. Można sobie odetchnąć w karczmie, pogadać sobie z kimś na rynku, posłuchać kazania Vatrasa. W 1ce możesz się opić w jakiejś spelunie, spalić ze świrami, albo nocą przy ognisku posiedzieć z innymi zwyrolami. NPCe w NK wydają się w swym zachowaniu też jakoś tak bardziej autentyczni. Ciekawsi od babeczek na targu mówiących,
  • Odpowiedz
Znalezione na forum phpbb by przemo

"Czy już całkiem nikt nie ma czasu?"
- to jest całkiem obrazowy opis internetu obecnie. Fora lecą. A przynajmniej tak mnie się wydaje. Ludzie wcześniej byli leniwi, ale sytuacja staje się jeszcze dziwniejsza. GG dwadzieścia lat temu było dla majnstrimu hitem. Piętnaście lat temu stało się kitem, a dzisiaj słyszę, że "umarło". Tylko, że protokół działa tak jak działał w dniu premiery. Zasady w ogóle się nie zmieniły. Tak samo jest z forami. phpbb zapewnia tę samą funkcjonalność, tylko nie ma kto z niego korzystać. Osobiście kończyłem swoją wizję skryptu od strony technicznej, gdy wzięło mnie na badanie środowiska docelowego, tj, odbiorców. I doszedłem do wniosku, że "nie ma z kim". Ludzie dzisiaj nie chcą brać udziału w budowaniu społeczności. Zamiast tego przyjęli pejoratywną rolę szarańczy. Nic nie dają, ale biorą wszystko ponad swój udźwig. Bez powodu! Swoje forum wrzuciłem do zamrażarki już dawno, ale teraz zastanawiam się, czy nie czas aby je rozmontować. Nie ma do kogo adresować takowego. W imię "dobrej zabawy", wobec chronicznego "braku czasu", nie da się budować społeczności.
W ostatnich latach większość zapytań odnośnie forów, dotyczyło tematyki gry "Counter Strike". Ale "CS" także się znudził. No i te niemodne mikrotransakcje! Gry ogółem leżą. Nawet potentaci rynku zaczynają wypuszczać lawinowo chłam. Ale zapędzam się...
Fora nie mają konkurencji. "Facebook" zdycha - co nie jest żadną niespodzianką. Zuckerberg zarobił na nim tyle, że planuje loty w kosmos. Serwis nie jest mu już potrzebny - no, chyba że chce jeszcze pozbierać na kolonizację Wenus, w imię przepowiedni takiej jednej.