@cheeseandonion tak mi się przypomniało jak miałem 14 lat to pojechałem do babci na wieś. Babcia starowinka, już taka cały czas pochylona od wieku, schorowana. Widzę, że niesie wór jakiegoś żarcia dla świń. Mówię, że wezmę od niej. Myslalem, że se spokojnie dam radę, bo już wtedy byłem silny. Ta mi zarzuciła ten woreczek na plecy to aż stęknąłem. Zrobiłem z 5 kroków. Babcia do mnie: daj wnusiu ten woreczek. To
  • Odpowiedz