W tym roku piszę maturę i chciałbym wysłać podanie na brytyjskie uczelnie bo poziom i nauka języka. Początkowo padło na Szkocję (studia za darmo) ale darmowi doradcy w aplikowaniu (Smart Prospects czy Elab) stanowczo tego odradzają mówiąc, że z powodu darmowości wszyscy się tam rzucają i są zawyżone progi, a dodatkowo nawet spełniając podane na stronie wymagania maturowe ma się bardzo małą szansę jako polak (ok. 10%) żeby cię przyjęli i nie
@Hohaj: W Szkocji życie jest drogie może w Edinburghu albo Glasgow. Jest masa innych miast jak Sterling, Dundee, Aberdeen itp których ceny życia są prawie identyczne jak w Anglii - wiem bo mieszkałem w Anglii a teraz studiuje w Szkocji
@owcaboski: jest dużo innych finansowan poza uczelnianych organizowanych przez szkocki Council.
@holisept: Z tym się zgodzę, na moja uczelnie wymagali z tego co pamietam po 80% z dwóch rozszerzeń
@holisept: Do środy jest deadline, mam nadzieję, że nie zrezygnowałeś :3 Podejrzewam, że SP ma jakiś udział pieniężny w kierowaniu uczniów na angielskie uniwersytety, w końcu czesne to potężne pieniądze, nawet w formie kredytu. Odradzają Szkocję, a przedstawiają kredyt jako „gwarantowaną pomoc rządową” (beka). Według mnie korzystnie jest celować w Szkocję, jeśli spodziewasz się dobrych wyników z matury. SP przedstawia też ceny mieszkań studenckich w Szkocji jako bardzo wysokie, co można
Jest może ktoś kto studiuje w Anglii? Składam tam papiery na kilka uczelni, lecz koszt akademika + wszystkich innych kosztów życia (bez czesnego na który biorę student loan) będą oscylowały w granicach 1000£ /msc. Czy przy jakiejś pracy part-time człowiek jest w stanie zarobić na czysto tyle miesięczne? Z tego co orientowałem się biorąc student loan muszę przepracowywać min. pięćdziesiąt pare godzin w miesiącu w czasie studiów. Mimo ze w Polsce pracowałem
@Dusha: czyli mówisz ze na part-time nie będzie problemu? Bo tak rozglądam oferty dla studenciaków i zarobki /h to 6-8£, więc na 1000£ jest to ~ 150h, co dla mnie wyglada bardziej jak full-time.
#anonimowemirkowyznania
cześć kochani,
piszę tu z takim problemem.

pisałem dwa lata ostro w Javie w liceum, ale nie wszedłem na poziom zawodowy (raczej, mimo rozwiązania sporej ilości algorytmów), dlatego poszedłem na studia czysto informatyczne, aby zebrać jakieś wykształcenie do cv, mimo iż szczerze pałam niechęcią do matematyki (bo jestem debilem, ale Krysickiego i Włodarskiego szanuję całym serduszkiem).

niestety po miesiącu muszę przyznać że nie czuję się dobrze na tym kierunku, mam kilka
Mireczki i Mirabelki, mam dylemat. Otóż moja koleżanka Agata, wlasnie skonczyla uczelnię na której razem studiowaliśmy i dostała możliwość studiów Magisterskich w Oxfordzie, lecz jak się można spodziewać po tak wysokiej klasy uczelni, nie jest "tania". Dlatego zastanawiam się, teraz czy jest sens spróbować #wykopefekt Dylemat polega teraz na tym, czy jej problem jest równie poważny co innych bohaterów udanych wykop efektów. Ja wierzę, że tak. Lecz pozostawiam tą opinię naszej świetnej
@Panciu2: no to je zrob zamiast tej informatyki? Albo zrob fiz inf czy mat inf, jak ci tamten uklad nie pasuje, przeciez to sa 2 przedmioty scisle, a te wymagania podane na stronach sa luzne i najwiecej zalezy od twojego personal statement