@nokia3szymon: zorientuj się i załóż sobie minimum za ile możesz robić, wal na początek kwotę dwukrotnie wyższą i targuj się, jezeli po targowicy kwota bedzie ponizej twojego minimum to wyjdz, rada taka poniewaz kolejna podwyzke mozesz miec za 2 lata a moze za 10, wiec co sobie wynegocjujesz to twoje, a #!$%@? ze premie, podwyzki itp nie bierz do siebie, bo to tylko #!$%@?, maja byc konkrety. Z fartem
  • Odpowiedz
@Prawienoc: To i tak jest nieźle. Najgorzej jak leżysz w łóżku stresując się, że jest tyle rzeczy do zrobienia, ale na samą myśl masz ochotę umrzeć. I tak leżysz 2 godziny ze stanem przedzawałowym...
  • Odpowiedz
W odniesieniu do tego wpisu: http://www.wykop.pl/wpis/11135514/poniedzialek-to-jest-taki-#!$%@?-dzien-dla-lud/
Rozumiem cały ten hejt i w ogóle, ale mam wrażenie, że trochę uogólniłeś. Szykujcie już wiadro pomyj na mnie, ale zacznę od opisania…. siebie z perspektywy tego, co napisałeś:
- wracają tydzień w tydzień – też wracam
- studentki – no prawie, bo student
- płaci stówą – zgadza się
- białe słuchawki – correct! (iPhone też)
- czapka z napisem… - mam bluzę z napisem
Moja współlokatorka, studiująca na 5. roku zarządzania, przygotowuje się dzisiaj do egzaminu. Przyszedł do niej nawet jakiś mądry kolega (a że ona brzydka nie jest i w dodatku bardzo popularna i modna, to pewnie długo namawiać go nie musiała, by jej pomógł), który tłumaczy jej jak rozwiązać jakieś tam zadania. Myślę, że zbyt wiele z nich nie będzie potrafiła samodzielnie rozwiązać, skoro, jak się okazało, nawet nie wie ile miesięcy ma kwartał