Projekt pana Ralpha

Piłkarze Southampton nie mogą zaliczyć startu bieżącego sezonu do szczególnie udanych. Mieli zainaugurować zmagania ligowe z przytupem, lecz dostali srogie baty od Burnley. Chcieli skorzystać na napiętym, wycieńczającym psychicznie i fizycznie terminarzu Liverpoolu, ale The Reds dali im wyrafinowaną lekcję futbolu. Pragnęli odkuć się przekonującym zwycięstwem z Brighton, jednak męczyli się pomimo gry w przewadze jednego zawodnika. Ba, nawet z występującym klasę niżej Fulham szło im jak po grudzie. Wypadek przy pracy? A może preludium do kolejnych rozgrywek naznaczonych marazmem? Na co naprawdę stać zespół Ralpha Hasenhuttla?

Złoty okres w najnowszych dziejach klubu z St Mary’s Stadium, w którym drużyna cztery razy z rzędu kończyła ekstraklasowe zmagania w górnej połowie tabeli, to z perspektywy jej kibica prehistoria. Nie o ramy czasowe się tu jednak rozchodzi, a o ogrom przeobrażeń, jakich Święci doświadczyli w minionych dwóch latach. W kadrze nie ma już ani generała defensywy - Virgila van Dijka, ani architekta ofensywy - Dusana Tadicia, ani nawet żadnego z trójki mniej lub bardziej zasłużonych snajperów - Manolo Gabbiadiniego, Charliego Austina oraz Jaya Rodrigueza. Przez ławkę trenerską przewinęło się aż czterech szkoleniowców, pryncypium stawiania na młodzież trafiło do szafy z nieużywanymi płaszczami, a ekspansywny, atrakcyjny dla oka styl gry został skutecznie stłumiony. Co zaś najważniejsze i zarazem najsmutniejsze, Southampton przeistoczyło się z ekipy nieustępliwie walczącej o prawo do występów w europejskich pucharach w uśpionego średniaka drżącego o utrzymanie. Ewolucja? Owszem. Problem w tym, że wsteczna.

Przyczyn
StaXik - Projekt pana Ralpha

Piłkarze Southampton nie mogą zaliczyć startu bieżące...

źródło: comment_MFsxEcvmnkheaATMZQlSeasXcDlIE3rm.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy Świętym wypada wegetować?

Potrzeba zmian wywołuje dylemat: reforma czy rewolucja? W obu przypadkach istnieje szereg zalet i wad, efekt nie jest gwarantowany, a wybór metody jest uwarunkowany wieloma czynnikami. Ktoś decyzję podjąć jednak musi i ktoś będzie za jej konsekwencje odpowiedzialny. Jakie powikłania spotkają Southampton, którego władze od gwałtownego wstrząsu po słabym sezonie wolały względny spokój, rozwagę i pozorną stabilizację?

17. miejsce na koniec poprzednich rozgrywek było najgorszym finiszem klubu od jego awansu do elity w 2012 roku. Nawet w roli beniaminka Święci poradzili sobie lepiej niż jako drużyna typowana do gry w europejskich pucharach. Na St Mary's Stadium nastał kryzys, a, co gorsze, szans na poprawę sytuacji nie widać, ani nie słychać.

Po
StaXik - Czy Świętym wypada wegetować?

Potrzeba zmian wywołuje dylemat: reforma cz...

źródło: comment_tx9xM0fPJUAHuKUp4ehAMmGFRmmzYB8I.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zwycięstwo, remis, 2 porażki. To bilans Southampton, które wkroczyło w sezon przejściowy i czas przemian. Wszystko po to, by odbudować się i wrócić do walki o europejskie puchary. Jak wyglądają perspektywy?

Na St Mary’s zachowują względny spokój. Po fatalnym sezonie 2017/18 obyło się bez wielkiej rewolucji i totalnej zmiany filozofii klubu. Fakt, pozbyto się kilku zbędnych już graczy, a w ich miejsce sprowadzono nowych, ze świeżą energią i czystą kartą. Odbyło się to jednak w rozsądny sposób, bez nerwowych ruchów.

Na stanowisku menedżera pozostał Mark Hughes, co mogło niektórych zdziwić. Przyznaję, że sam nie jestem do końca przekonany, czy Walijczyk jest odpowiednim kandydatem do przywrócenia Świętym blasku, lecz to ocenimy w bliższej lub dalszej przyszłości.

Na
StaXik - Zwycięstwo, remis, 2 porażki. To bilans Southampton, które wkroczyło w sezon...

źródło: comment_JTFCPRRzbDVjUKyMtmuKHmvnKzBbsj5a.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Walka o powrót do świętości

5 dni pozostało do startu sezonu w Premier League. Jedną z ekip, która jak najszybciej chce zapomnieć o poprzednim i zrehabilitować się w oczach kibiców jest z pewnością Southampton. Drużyna, w której od lat drzemał ogromny potencjał podsycany młodymi, zdolnymi zawodnikami. Grupa, która w ostatnim czasie liczyła się w grze o europejskie puchary. Nic dziwnego więc, iż 17. miejsce to szok. To nie ma prawa się powtórzyć.

Ostatnia bezpieczna lokata wywalczona po heroicznej walce. Nie tego spodziewano się na St Mary's. Kampania 2017/18 miała przynieść progres, a jego efektem miał być awans do Ligi Europy. Oczekiwano również poprawienia stylu gry, by przyjemniej oglądało się Świętych w akcji. W tym celu pożegnano Claude'a Puela, a jego pozycję zajął Mauricio Pellegrino.

Napisać,
StaXik - Walka o powrót do świętości

5 dni pozostało do startu sezonu w Premier Le...

źródło: comment_DzCK2hPwKZaSDTtWjCYIAzl4j7onmZ87.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mark Hughes managerem Southamptonu do końca sezonu.

Z jednej strony mi szkoda, bo mówiło się o Grahamie Potterze robiącego cuda z Ostersunds (również były gracz Świętych - tak jak Hughes).
Z drugiej jednak Hughes zna się na swoim fachu, wiele lat w Stoke, doświadczenie z Obywatelami, oby ta nowa miotła starczyła do wyjścia ze strefy spadkowej.

Karuzela trenerska niczym w Ekstraklasie ( ͡° ͜
splndid - Mark Hughes managerem Southamptonu do końca sezonu.

Z jednej strony mi s...

źródło: comment_lUqyH3xKRu1qYFPp1DtKqkTNkiYMTNe4.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach