• 7
Pewnego dnia zabrałem ze soba mojego dziadka do sklepu w centrum miasta aby kupic mu nowa pare butow. 
Zatrzymalismy sie aby kupic sobie cos szybkiego do przekaszenia. 
Kiedy podchodzilem do stolika gdzie siedzial moj dziedek, zauwazylem jak 
on przyglada sie nastolatkowi z nastroszonymi rozno kolorowymi wlosami. 
Moj dziadek przygladal mu sie uwaznie az w koncu mlody chlopak bardzo 
wulgarnie mowi do dziadka:
Idę przed chwilą do kuchni, otwieram dżem, nakładam na chleb.

Babcia pyta: "Oooo ten dżemik otworzyłeś, on tam marakui czy z papai jest no nie?"

Dziadek mówi: "A to nie to samo? A nie, chyba nie." Chwila zastanowienia i z dziwnym uśmieszkiem "Papaja to wyrasta z drzewa, a marakuja... to wiesz z czego, HE HE HE, HE HE" (śmiech niczym Lepper po dobrym żarcie opowiedzianym przez siebie)

No,
mój dziadek ma prawie 70 lat, ale nie zdarzyło mu się jakoś przewlekle chorować. ostatnio jednak ma jakieś problemy z ciśnieniem, więc w końcu babcia zdołała go przekonać, aby poszedł do lekarza. Na pytanie doktora - gdzie pan był tyle lat? (bo dziadek miał pustą kartotekę), dziadek rezolutnie odpowiedział, że ZA GRANICĄ :)


#coolstory #smiesznydziadek