• 6
#tripamietnik
#kambodza

Gdy zacząłem przygotowywać się do przekroczenia granicy Tajlandzko-Kambodzanskiej doceniłem (w większości) otwarte granice europejskie i względnie wysoki poziom obsługi przejść granicznych. Temat łapówek przy wyrabianiu wizy, uprzednio przestudiowany w internecie, był mi dość znany. W skrócie - jeżeli chcesz wyrobić wizę na granicy to nie ominie Cię dofinansowanie budżetu rodzinnego kogoś z przygranicznej obsługi. Jeżeli nie pani w okienku, to pan strażnik. Jeżeli nie pan strażnik, to firma organizująca przejazd. Ktos zarobi na pewno. Z jednej strony lokalny folklor i kwota która dla białego człowieka nie powinna stanowić problemu. Z drugiej - mamy rok 2017, a ja się czuję jak w jakiejś... no właśnie, Kambodży.

*
A-K-G - #tripamietnik
#kambodza

Gdy zacząłem przygotowywać się do przekroczenia gran...

źródło: comment_VpDqbXq8XSOZ8caaamfTo0IBkFw0Dbbp.jpg

Pobierz
  • 0
@A-K-G: Też miałem taką akcję że jadąc od granicy do Siem Reap, tuż przed miastem kierowca zjechał z głównej drogi i zatrzymał się przy postoju tuk tukow. Niby że dalej już podwiozą każdego pod konkretny hotel etc. Ja z kumplem jako że z Polski to poczuliśmy się oszukani i zaczęliśmy robić im awanturę. W mig przekonaliśmy innych turystów że tubylcy chcą z nas zedrzeć dodatkowa kasę i na granicy kierowca
  • Odpowiedz