@RefleksyjnaKapibara: Miałam jedną z dziwniejszych i bardziej niepokojących akcji w ostatnich latach. Dostałam nową pracę, więc ze współlokatorem w pt po północy idziemy świętować. Po kilku miesiącach bezrobocia na grubości - bierzemy kupony do Maka i KFC, i idziemy na dworzec PKP. Siedzimy już i jemy, a tu podchodzi do nas ciemniejszy typ i zaczyna nawijać 'salam alejkum'. Gość poza tymi wstawkach jeszcze gadał po niemiecku. Potem do nas jeszcze bardziej
Standardową radą na wyście z przegryw będzie "wyjdź na ulicę, zgwałć chrześcijankę", a tag mikrokoksy umrze śmiercią naturalną, bo "brzuchem nikogo nie wysadzisz".