"Qantata czyli rozkochani w Krakowie" wielkopomne dzieło Macieja Kaczki oraz rosyjskiego tenora Baskowa, które absolutnie zmieni polską scenę. Utwór napisany z okazji 750 rocznicy lokacji Krakowa, polskiej stolicy kantat. :) Libretto: http://nieszuflada.pl/klasa.asp?idklasy=89093&rodzaj=1

Próba generalna kantaty Zakochani w Krakowie. Kompozycja Piotra Rubika.

Jak przekonują twórcy jednego z serwisów, każdy może zostać autorem kantat. Kantata.fe.pl to bowiem nic innego jak internetowy generator kantat ku czci miasta Krakowa.

Teledysk znany zapewne wielu z was, ale ci którzy jeszcze go nie widzieli powinni czym prędzej naprawić swój błąd :). Polecam zagłębić się w tekst utworu.

Odjazdowe obrazy i rzeźby wykonane z kostek Rubika to nowy pomysł grupy artystów znanych wcześniej z projektu Space Invaders. Fajne pomysły i zaskakujące wykorzystanie kultowej kostki niosą pytanie o granice sztuki. W każdym razie kreatywność i... pracowitość autorów robią wrażenie. Ciekawe co by na to powiedział Warhol. I czy w ogóle potrafiłby ułożyć tyle kostek ;)

No, nie słyszałeś, że cesarz operetkowy - Rubik, ten pierwszy heteroseksualny gej ma nagrać pieśń o Krakowie, o mieście, o stolicy dawnej, o NH, o życiu i śmierci, pomponikach i pikantnych anegdotkach historycznych. Ale to jeszcze nic, najgorsze jest to, że w szranki z nim stanał paź knajpiany, błazen piwny, prominent prezydencki, aż wreszcie, homoseksualny hetero - Kaczka.

Muzyka Rubika świetnie nadaje się na oprawę wszystkich możliwych świąt narodowych IV RP, na to, by nam nieustannie towarzyszyła jako ilustracja wszelakich, tak dobrych, jak i nieszczęsnych wieści ze świata w telewizorze, w szczególny sposób nadaje się też do muzycznej oprawy programów Radia Maryja księdza Rydzyka i ma szansę, by wygrać przetarg na dźwiękową oprawę elekcji kolejnego prezydenta USA i prezydenta na Kremlu, czego Rubikowi szczerze życzę dla dobra obrazu polskiej muzyki na świecie, nie tylko w Polsce.

"To prawdziwy skandal, żeby tak wielkie dzieło, jakim jest kantata czy oratorium, zamawiać u amatora. Kraków po prostu ignoruje środowisko własnych twórców (...)"