„Jest wyznaniem miłości do republiki która niedawno przeżywała oszałamiające święto a teraz miała już niewiele do powiedzenia. Szalone lata 20. minęły, ustępując miejsca melancholijnemu oczekiwaniu na niepewną przyszłość. To portret kryzysu komunikacyjnego. Niemcy bardzo się oddaliły od ideału rozumnego społeczeństwa burżuazyjnego.
Nie żeby milczano, na zewnątrz wszystko szło nadal uporządkowanym, rozmownym torem. Gadano w stowarzyszeniach, gawędzono w gospodach, kołysano się w spelunkach, ale słuchając i przyglądając się





„Niemieckiego rolnictwa nie można było mierzyć jedną miarą. Różniło się ono zasadniczo co dawało się zauważyć podróżując ze wschodu na zachód lub z północy na południe (...) W każdym regionie ziemię uprawiano wg innych zasad i tradycji.
- Na wschodzie dominowały wielkie majątki ziemskie prowadzone przez właścicieli zatrudniających rolników miejscowych i pracowników