Kupiłem wreszcie "No Tourists", zapodałem sobie w samochodzie w trasie żeby spokojnie posłuchać, liczyłem na prawdziwą ucztę bo recenzje są bardzo przychylne i...
Zawiodłem się ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Co jest do cholery, jeden kawałek raptem fajny (Timebomb Zone), dwa kolejne mogą być (Resonate i Give Me a Signal), reszta – nie bójmy się tego powiedzieć – do dupy. Sieczka bez pomysłu i bez wyrazu, monotonna i drażniąca.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@xniorvox: sam nie wiem, podejrzewam markę - to nadal The Prodigy, to nadal brytyjskie granie. W powodzi gówna jakie słyszy się na każdym kroku, ten album da się słuchać. Niestety - tak jak pisałeś - poprzeczka ustawiona była tak wysoko jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, że dla obiektywnej osoby obeznanej z ich twórczością, ten album to takie odcinanie kuponów. Przykre trochę, bo przesłuchałem chyba wszystko co nagrali i zostałem przy starociach, które