Jeszcze tylko kilka dni i trzeba będzie wrócić do pracy. Pomału zaczyna mnie stres zżerać z tego powodu. Oczywiście wszyscy powitają mnie powiedzeniem: "No, wybyczyłeś się przez te dwa tygodnie i pewnie nic nie robiłeś tylko chlałeś" ( ͡° ʖ̯ ͡°). Najchętniej bym na złość skłamał, że wyjechałem nad morze, poznałem tam wystrzałową kobietę, z która wymieniłem się numerami, ale zapewne jakbym wyjechał z takim tekstem, to tylko by wszyscy parsknęli śmiechem. Znów będzie trzeba wstawać wcześnie rano, być opierniczanym i poganianym, stresować się tym, czy czegoś się nie przeoczyłem, szkolić nowych pracowników ze wschodu i wysłuchiwać co wydarzyło się podczas mojego urlopu. Już nawet boję się pomyśleć jakie nowe prykazy tam wprowadzono. Obawiam się tego powrotu jak cholera, ale dzień, w którym to nastąpi zbliża się nieubłaganie. Muszę te ostatnie dni dobrze wykorzystać.
Dead Kennedys - At My Job

Jeśli Twoja maszyna szwankuje

Wciśnij ten przycisk, aby
CulturalEnrichmentIsNotNice - Jeszcze tylko kilka dni i trzeba będzie wrócić do pracy...