Dwa lata temu razem koleżanką, wybraliśmy się autostopem do Torunia. Bogowie autostopu wymyślili nam jednak inną trasę, okazało się że przejechaliśmy Bratysławę, Wiedeń i Brno. W pewnym momencie tamtej podróży wylądowaliśmy na drodze ekspresowej w stronę granicy Polsko-Słowackiej w Zwardoniu. Zatrzymał się gość dostawczakiem z meblami. Jechał do Bratysławy. Strzał był dla nas idealny i razem z nim do stolicy Słowacji pojechaliśmy. Tym razem jednak byłem sam i zabrał mnie gość osobówką
@Mr_Szpak: tl;dr by nie wdawać się w szczegóły:
1. leciałem z kumplem do usa, narysowaliśmy laskom przed nami Son Goku.
2. na miejscu na przypadkowym serwerze IRC (sieć UnderNET) wśród ok 20 osób poznałem gościa mieszkającego tam 2 przecznice ode mnie i mojego przyszłego wykładowcę, który znał połowę moich ówczesnych wykładowców z innej uczelni
3. wracając siedziałem koło laski, która powiedziała że 2 m-ce wcześniej w samolocie jakichś 2 debili narysowało
  • Odpowiedz
@Mr_Szpak: Mój różowy sprzedała coś na olx, kupująca mieszkała ok. 40 km od nas, więc zdecydowała się na przesyłkę. Na poczcie jakaś dziewczyna szturcha różowego w ramię i mówi, że ta paczka, którą ma w rękach to chyba do niej. Nigdy wcześniej się nie widziały, po prostu dziewczyna stała za różowym i przeczytała swoje dane na paczce :D
  • Odpowiedz
Podróż tramwajem o numerze 3. Do niedawna mój tramwaj zakładowy, ostatnio znów miałem okazję nim jeździć i poczyniłem pewne obserwacje. Mianowicie jest to chyba najbardziej przeżulała linia tramwajowa we Wrocławiu. Nawet gdy akurat nie ma żadnego żula (co się praktycznie nie zdarza) czuć ich obecność, dosłownie czuć. Filozoficznie rzecz ujmując można tu zaobserwować ciekawy paradoks, bo o sytuacji kiedy to żul jedzie tramwajem a tramwaj żulem słyszeliśmy. Tramwaj numer 3 jest inny
@Mr_Szpak: hmm to tak jak w Krakowie: po czym poznać, że jest lato w Krakowie? po tym, że śmierdzi w tramwajach. A z sądeckich klimatów to u nas są niemal specjalne linie, którymi jeżdżą tylko cyganie i też jest swojska atmosfera w powietrzu
  • Odpowiedz