Ten Polak, z którego ściągnęli koszulkę Azow to po prostu leming. Fajnizm w Polsce musi mieć jakieś granice, a ludzie w Polsce muszą zdawać sobie sprawę co noszą na koszulkach.

Pułk Azow jest zakorzeniony w nacjonaliźmie, zaś Ukraińskiemu nacjonalizmowi jest bliżej do idei faszystowskich niż większości polskich ruchów. I nie mam nic do tego. To jest ich sprawa, jakie mają poglądy. Azow świetnie wywiązuje się z obrony swojej ojczyzny.

Problem w
@Sok_Mandarynkowy: azov ma tak naprawdę w dupie Polskę, Polaków i polskich nacjonalistów. Chyba w 2017r organizowali jakieś akcje typu sprzątnie polskich cmentarzy, a rok później organizowali we Lwowie marsz „Lwów nie dla polskich panów” niosąc portrety szuchewycza i wykrzykując, ze Polacy nie będą im wybierać bohaterów. Po prostu zrozumieli, ze Polak to nie fizyczny wróg tylko frajer którego można omamić i mówić mu to co chce usłyszeć. Biłeckij wieloletni lider Azova
Przez ostatnie lata #owczarki (OTWIERAM NOWY TAG) szczekały na każdego, który ośmielił się skrytykować zachód. Nawet zbytnia sympatia w stronę USA była im nie po drodze, ponieważ Stany są jednak konkurentem Zachodniej Europy. Był też teksty o PiSowcach podlizujących się Amerykanom.

Wojna na Ukrainie i wychodzi szydło z wora. Zachód ewidentnie się nie popisał, a postawa Niemiec jest skandaliczna. Prawda jest taka, że gdyby Amerykanie stwierdzili, że ich to wszystko nie obchodzi,
S.....y - Przez ostatnie lata #owczarki (OTWIERAM NOWY TAG) szczekały na każdego, któ...

źródło: comment_1664616107U8extFX55VtwOBIyXwApdE.jpg

Pobierz
@mondrymiszcz: Wystarczy potrafić czytać ze zrozumieniem.

-Śmieje się z wykopków, że twierdzą, że takie sytuacje nie miały prawa mieć miejsca
-Szydzę z wykopka, który usprawiedliwiał Wołyń, bo źle traktowano Ukraińców
-Zaznaczam, że na wszystko trzeba spojrzeć chłodno i pragmatycznie, a nie zero-jedynkowo na zasadzie miłość-nienawiść

Napisałem podobny post kilka dni temu odnośnie przywiązaniu Ukraińców do UPA. Ja wiem, że w czasie wojny te posty są średnio popularne, ale ja nie będę
Myślę, że może się zbiorę i zmienię auto na jakieś "zdroworozsądkowe". Tylko jaki?
Założenia:
-wyższe (coś a'la suv, albo podniesiona wersja jakiegoś zwykłego auta)
-może być automat, a nawet chętnie bym widział, bo polubiłem
-dość dynamiczne
-benzyna - chętnie z LPG, bo robię dużo krótkich tras
-pakowny tył z możliwością przewozu 2 owczarków niemieckich i czasem towaru, albo jakąś szafkę czy coś większego do domu czy pracy. nie musi to być ogromna