Na krzyżu.
Mateusz wisiał na krzyżu już godzinę. Kazali mu iść pod górę. Kiedy na miejscu okazało się, że to nie żarty, próbował uciec, ale przytrzymali go tak, że nie mógł się ruszyć w żadną ze stron. Tylko rozpaczliwie wykrzywiał głowę. Mimo Mateuszowego płaczu, koledzy wyjęli z torby lekarskiej gwoździe i młotek. Przybili go, zupełnie niewrażliwi na krew. Jeden z nich wykopał głęboki dół. Potem razem podnieśli Mateusza z krzyżem i postawili
Mateusz wisiał na krzyżu już godzinę. Kazali mu iść pod górę. Kiedy na miejscu okazało się, że to nie żarty, próbował uciec, ale przytrzymali go tak, że nie mógł się ruszyć w żadną ze stron. Tylko rozpaczliwie wykrzywiał głowę. Mimo Mateuszowego płaczu, koledzy wyjęli z torby lekarskiej gwoździe i młotek. Przybili go, zupełnie niewrażliwi na krew. Jeden z nich wykopał głęboki dół. Potem razem podnieśli Mateusza z krzyżem i postawili
Mówi: "Panie, pan tak siedzisz i co, poruchałeś co dzisiaj?"
A ja odpowiadam:
Panie, te panie nie ruchają się, wszystkie zajęte i sytuacja nas zupełnie do ruchania nie zobowiązuje.
A pan, pan może się skusi i przekona, panie...
Panie wstały i stiwerdziły
"tak, mamy ochotę na seks"
Zbaraniałem, ale było już za późno. Nie wcale nie było
@NoniemonetaK: Nie wiem, ja wyszłem.
4. przeszkadzaliśmy w prowadzeniu zajęć