#noalkoholchallenge DZIEŃ 2:
Wczorajszy dzień minął łagodnie. Nie miałem ochoty na żadne piwko do meczu, bo w środę strułem się na jednym z najbardziej spotnanicznych melanży w moim życiu xD Dzisiaj piąteczek, czyli dzień, w którym większość idzie się bawić po całym tygodniu. Odmówiłem wyjście do klubu/baru, lecę na 17:45 do kina, później podrapię zdrapeczki. Weekend to niestety najtrudniejszy czas dla detoksu. Poszłoby się do baru, obejrzało jakiś meczyk, wypiło
Wczorajszy dzień minął łagodnie. Nie miałem ochoty na żadne piwko do meczu, bo w środę strułem się na jednym z najbardziej spotnanicznych melanży w moim życiu xD Dzisiaj piąteczek, czyli dzień, w którym większość idzie się bawić po całym tygodniu. Odmówiłem wyjście do klubu/baru, lecę na 17:45 do kina, później podrapię zdrapeczki. Weekend to niestety najtrudniejszy czas dla detoksu. Poszłoby się do baru, obejrzało jakiś meczyk, wypiło
Elo mireczki. Weekendzik minął na spokojnie - studbaza. Byłem na urodzinach wczoraj, okazja do napicia się była bardzo duża, ale podołałem i odmówiłem. W sobotę browar do meczu kusił, ale również się nie napiłem. Dzisiaj natomiast idę na basen, wymienić szybę w samochodzie i zamiast %%% wleci zielona herbatka ;)
5/38
#alkohol