Nie wiem, jak komiks, ale anime to straszny badziew - starczyło mi sił na 13 odcinków, z których 3-5 były satysfakcjonujące, a reszta to mordęka o niczym z irytującą główną postacią. Obejrzał ktoś to do końca? Jest coś ciekawego w końcówce, czy dobrze się stało, że przestałem oglądać ten serial?
@80sLove: Ja obejrzałem. Zakończenie było beznadziejne, nawet nie warto o nim pisać, nic nie straciłeś. W zasadzie obejrzałem tę serię wyłącznie z sympatii do głównej bohaterki i swojego patologicznego zamiłowania do serii "o niczym".
@80sLove: Jak wzorowo zepsuć niemal wszystko, co było dobre w oryginalnym Haruhi. Niektóre odcinki są całkiem przyjemne, ale to wszystko nie ma żadnego sensu. Najlepiej można wszystko co się tam dzieje podsumować pytaniem "No i co z tego?"
Nagato Yuki-chan no Shoushitsu odcinek 11 - czysta samo-masakra tego anime (╥﹏╥)
4 dni temu byłem zadowolony subtelnym przedstawieniem relacji między Yuki, a pozostałymi bohaterami w poprzednim epizodzie. Co zrobili animatorzy (autor mangi?) teraz? Nie dość, że przez pół odcinka pokazali te same wydarzenia, to jeszcze z komentarzami/myślami protagonistki. Cały klimat niedopowiedzenia w odbiorze jej zachowania poszedł do kosza :/
Nagato Yuki-chan no Shoushitsu odcinek 10 - obowiązkowy dla fanów poprzednich serii Haruhi i oni najbardziej go docenią. Powraca pewna znana postać ^^
To, co wyróżnia ten epizod na tle wcześniej zaprezentowanej moe szkolnej komedyjki to konsekwentne budowanie napiętego klimatu przez zachowanie, miny, gesty, oszczędniejsze dialogi postaci oraz muzykę i deszcz. Jest troszeczkę żartu, ale czuć narastające w postaciach emocje, ukryte za melancholią szkolnego życia. Zabawne uczucie - bohaterowie robią jeszcze mniej
Nagato Yuki-chan no Shoushitsu odcinek 9 - Oh... Yes!
Długo to trwało - 3/4 serii, w tym bolesne ostatnie 20 minut, ale wreszcie... wreszcie coś się dzieje! Mam nadzieję, że nie przerżną końcówki po napisach i cała akcja nie zostanie obrócona w żart. Dosyć tych słodyczy, czas na gorzką kawę.
Dotąd nie wiedziałem, jakim sposobem tak nudny mangowy spin-off Haruhi dostał adaptacje (no bo po takim pierwszym zetknięciu z tą marką nie
@lmao: No właśnie, jeszcze powiedzmy, że 3 następne są znośne przez debiut Haruhi. A potem wszystko można obie odpuścić, bo nie zachodzi żadna.. ŻADNA zmiana w osobowościach postaci, ani nie dzieje się nic ciekawego (seria obyczajowa... buhahaha).
Gdyby pozostałe 3-4 epizody wyglądały tak jak ten nie miałbym nic przeciwko tej serii. Co prawda scenę upadku mogli sobie darować, ale reszta - przedstawienie osobowości bohaterów w innym obszarze gatunkowym niż w poprzednich anime, czyli komedii romantycznej (bez mocy nadprzyrodzonych), wyszło całkiem ciekawie.
Można popatrzeć na relacje Kyona i Haruhi z nieco innej strony, nawet jeśli charakter tego pierwszego jest nieco inny (aczkolwiek w towarzystwie
Jak bardzo dziwnie mi się tą serię ogląda - jak jest Haruhi to wszystko jest ok, jak przez dłuższy czas widzę na ekranie Yuki-chan i jej zachowanie to zaczynam zasypiać. Do oryginalnej Yuki Nagato czuję sympatię, do alternatywnej - nie żebym jej nie lubił, ale jest ona po prostu za nudna sama w sobie (niemal zawsze cały "fun" budują postacie wokół niej). Z kolei jej starania
@80sLove: Przy tym odcinku stwierdziłem że jeśli ten mnie nie przekona to odpuszczam tą serię, ale chyba jednak coś z tego będzie. Nic super specjalnego, ale da się oglądać. Btw, kiedyś pisałeś podobne wrażenia po każdym odcinku z Baby Steps, oglądasz to jeszcze czy odpuściłeś?
@80sLove: nawet nie zważając na całą osobę Nagato, która jest apatyczna i po prostu aż z pewnym niesmakiem się ją ogląda na ekranie, to tę serię strasznie dziwnie mi się ogląda. Nic się kompletnie nie dzieje, poboczne postacie robią cały show i jakoś pomiędzy tą nudą wkrada się jakakolwiek ekscytacja, która za każdym razem mnie zatrzyma przy ekranie, sam nie wiem co o tym myśleć. Nawet eraz oglądając ten ostatni odcinek
Nagato Yuki-chan no Shoushitsu odcinek 3, czyli co znaczy dla uniwersum jej najważniejsza postać :)
Buhahaha... wystarczył jeden odcinek serii, aby Haruhi Suzumiya kompletnie zdominowała historię i swoim niepoprawnym optymizmem zmieniła mój stosunek do tego tytułu - gdybym ocenił wcześniejsze odcinki dostałyby notę 2/10, góra 3/10, teraz ze spokojem - 7/10. Może nie było czarów-marów, strzałów z laserów, ale poczułem się wreszcie, jakbym oglądał pełnoprawne anime Melancholię, a K-on czy inne sweet
Nagato Yuki-chan no Shoushitsu odcinek 1, czyli bohaterowie Melancholii Suzumiyi Haruhi robię cute rzeczy ^^'
"Taaaaaarki" "Taaaaaarki" - jaki słodziutki odcinek... właśnie takich słodyczy spodziewałem po shoujowym anime... skierowanym dla otaku ;)
Na szczęście Kyon potrafi jeszcze wykrztusić trochę swojego facepalmowego komentarza na zachowanie swoich towarzyszek, które teraz grają rolę szalonej Haruhi ^^
Ogłoszono animatorów i obsadę anime Nagato Yuki-chan no Shoushitsu (oficjalna angielska nazwa - "The Vanishing of Nagato Yuki-chan"), czyli niezależnego spin-offu Melancholii Haruhi Suzumiyi ^^
@80sLove: Nie, manga o Yuki się skończyła ponad rok temu. Anime jest częścią promocji Haruhi-Pachinko których właściciel Sankyo, jest również właścicielem Satelight.
źródło: comment_H0rd4Y0BPSRuQJqjRlUsZBaUVuPJPPK9.jpg
Pobierz