Mirki, na siłowni wszyscy ten koks i koks, postanowiłem, że też spróbuję, bo cienko mi idzie. Miśków na siłowni nie pytałem, bo mnie zawsze biją w szatni, więc mnie chyba nie lubią. Poszedłem do kumpla, który pała się handlem nielegalnymi substancjami. Czytałem, że oralna wersja ryje wątrobę, ale bałem się igieł, więc sprzedał mi 100g na pierwszy cykl. Nie wiedziałem, że to takie drogie, w siłowni jak mnie zamykali w szafce usłyszałem,
Podrzućcie obrazki z marihuaen - ten z gościem z twarzą psa, któremu marihuaen zniszczyła życie, i to porównanie Magika i Krawczyka pod względem długości życia i wstrzykiwanych narkotyków ;>
Komentarz usunięty przez autora