W #!$%@? już mam jakieś ambicje itd... Wystarczyła chwila i czar prysł nie wiem czy ja przez ten czas bycia pozytywnym nie oszukiwałem samego siebie. Mam w życiu konkretnie #!$%@?. Po co ja powstałem albo w ogóle ten cały #!$%@? świat. Papieros pewnie pomoże, a jutro się podniosę, ale zawsze będę miał to z tyłu głowy, że nie było mi dane urodzić się dorodnym chłopakiem w normalnej rodzinie z normalnym życiem większość
@SquarexLoserLover: najgorsze jest to, że twój wysiłek nie daje wymiernych rezultatów.
Chad, oskar, normik mniejszym nakładem sił osiągną to do czego ty będziesz dążył długo i się poświęcał
Niektórych deficytów(szczególnie dzieciństwa, rodziców, słowem - wychowawczych) nie da się uzupełnić samemu...
pozdrawiam cię
  • Odpowiedz
@sapibarruNig: Spokojnie ja się nie chcę wyhuśtać tylko moment słabości, ale już czilerka, bo sam doszedłem do pewnych wniosków. Muszę walić to na co nie wpłynę i zająć się tym na co mam wpływ. Nie znajdę laski, a charyzma itd to #!$%@? liczy się wygląd i to bardzo, a w początkowej fazie poznania jest on kluczowy. #!$%@? ten świat hipokryzją. Na szczęście ja miałem okazję przeczytać jak to działa i faktycznie
  • Odpowiedz
Z przegrywu takiego prawdziwego nie da się wyjść. Przepraszam was za to że myślałem że los da się odmienić i zmiana mindsetu pomaga niby tak, ale nie do końca problemy wróciły jak boomerang nie będę zdradzał szczegółów albo #!$%@? powiem kiepsko ze zdrowiem, nie najlepsze geny, nie najlepiej z hajsem i sami wiecie na co cierpię m.in. dyspraksja, Asperger, depresja i bycie troglodytą. Dzisiaj zrozumiałem swoje położenie i że faktycznie życie to