Jest rok 2012. Zaledwie parę lat przedtem gry #crpg miały powrócić w swojej chwale dzięki BioWare, które wydało dwie produkcje nawiązujące do przeszłości: bardziej klasyczny Dragon Age: Origins i #arpg w postaci Mass Effect. Firma została jednak kupiona przez powszechnie lubiane EA, które na te plany powiedziało: nope. Ale fanów gatunku to już mniej obchodziło, bo stał się prawdziwy cud - Legend of Grimrock został wydany i przywrócił martwy gatunek dungeon crawlerów
![Lisaros - Jest rok 2012. Zaledwie parę lat przedtem gry #crpg miały powrócić w swojej...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/comment_NmyMPVV975sargGau5lYwuXJ4HDXdwwA,w400.jpg)
źródło: comment_NmyMPVV975sargGau5lYwuXJ4HDXdwwA.jpg
Pobierz
Po kolejnym wykolejeniu dyskusji, która zeszła na powyższy temat, uznałem, że jest spore zapotrzebowanie na poruszenie tej sprawy ( ͡º ͜ʖ͡º) Podzielę się zatem swoimi przemyśleniami.
Sześć ich jest, a może i nie
Generalnie by sobie ułatwić ocenę tytułu, rozbijam go na sześć spraw istotnych dla gatunku #crpg:
1. System rozwoju postaci
W grach rpg rozwój postaci jest potraktowany w przeróżny
Tylko pozwolę sobie zauważyć, że elementy związane mocniej z mechaniką gry nie mogą być za bardzo zlekceważone. Ponadto w kategorii fabuła ująłem też dialogi, a tych w zasadzie nie ma w sensie erpegowym w Blood Omen 1. I tak można sobie rozkminiać te wszystkie rzeczy w wielu grach, co może być fajne samo w sobie (