Mirki byłem jakiś czas temu w aptece...

Wchodzę, dwa stanowiska, przy jednym pusto, przy drugim pani aptekarka obsługuje #kobietawciazy

czekam, czekam, jestem drugim klientem
wchodzi kolejna #kobietawciazy, wówczas jak z podziemi pojawia się druga pracownica i od razu czy może jej w czymś pomóc... ok obsłużyła i gdzieś znikła na zapleczu a ja dalej stoję.... przeszedłem się do tego 2 stanowiska może tam mnie ktoś obsłuży...
No nic... minęło kilka minut