Siedzę sobie w pracbazie, wszystko spoko, praca wre, przeglądam jak zwykle wykop. Ostatnio odkryłem, że nie trzeba wcale czytać długich znalezisk, które zazwyczaj są TL;DR i zwykle wymagają jakiegoś tam wysiłku. Można sobie wejść na mirko i ma się najelpszy content, sprasowany do wygodnej piguły, którą można #!$%@?ć pod język, powiekę czy prosto w odbyt niczym korek z lisią kitą. Żeby jednak przesadnie nie brodzić w gównie, od razu trzeba wchodzić w "gorące" bo tam są najwyżej plusowane rzeczy, demokratycznie wybrana rozrywka, najprzedniejsza w całym pieprzonym internecie. Czytam, czytam… Co chwilę myślę w głowie "hehe" bo same dobre wpisy. Aż tu nagle natykam się na hasztaga #knapikczytapasty. Hehe. Dobry pomysł. Te wszystkie śmieszne historyjki czytane przez Knapika wyszłyby zajebiście, tym bardziej, że się tam przeklina i mówi o seksie. xD

Tak się składa, że ja znam tego znanego i cenionego lektora Tomasza Knapika. To mój sąsiad. Widuję go najczęściej w sklepie jak kupuje warzywa, wędliny i prasę. Widuję go tak już od dziecka, kiedyś nie wiedziałem o co cho, że ten facet gada tak samo jak w TV więc go nazywaliśmy z kumplami Pan Telewizor. xD No to nie mogę się doczekać aż się skończy pracbaza żeby powiedzieć osobiście Panu Telewizorowi o tej szczytnej inicjatywie.

Dobra, wyszedłem 15 minut wcześniej i od razu na osiedle. Idę prosto do sklepu. Chodzę między regałami jak głupi, ochroniarz już zaczyna się na mnie podejrzanie patrzeć bo nic nie mam w koszyku, a łażę po tym sklepie jak #!$%@?. Na szczęście nagle zza regału z jogurtami wychodzi we własnej osobie "Pan Telewizor" czyli Tomasz Knapik. Od razu przyspieszam kroku żeby do niego podbić i wytłumaczyć mu wszystko, ale wyprzedza mnie jakiś niski, łysawy facet. Jest bardzo zwinny więc jakoś tak szybko się prześlizguje i jest przy Knapiku pierwszy. Trochę się wkurzyłem bo co mi będzie kurdupel się wtryniał jak ja tu mam ważną sprawę. Więc go jebs z łokcia pod żebro, niby przypadkiem xD On jak nie piśnie cienkim głosikiem:
Jako człowiek pozbawiony wyobraźni, który nigdy nie wynyśli żadnej zajebistej pasty, chciałabym tu tylko pozostawić wyrazy głębokiego podziwu.
  • Odpowiedz
#knapikczytapasty

Jako, że jeden z głównych prowodyrów tej akcji przestraszył się panów karaczanów, postanowiłem DALEJ poprowadzić tą akcje. Pytanie dlaczego? Bo ten pomysł jest jednym słowem zajebisty. Jak już było wcześniej powiedziane, kartka A4 zawierająca 1800 znaków (razem ze spacjami) to koszt około 850 zł (nie wiem czy z vat czy nie). Moja propozycja: pasta o linijkarzu. ze znamienitymi słowami "kocham psa jak defekuje" liczy 1888 liter. Jeżeli je usuniemy (bo podobno pan Knapik nie lubi przekleństw ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) myślę że zmieścimy się w tej granicy.

Niestety pojawia się jeden problem: weryfikacja. Nie podam swoich danych ze względu na dzisiejszą akcję z armaturą, jednak podesłanie dowodu administracji nie
@Dzery:

jednak podesłanie dowodu administracji nie powinno stanowić problemu.


Już #!$%@? widzę jak Michau z entuzjazmem włącza się w kompromitowanie Wypoku poprzez zlecenie dla popularnego lektora czytania stulejarskich past ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@Dzery: Jak masz zamiar zorganizować zrzutkę? Wybacz, ale darowizny na paypala czy konto na pewno nie mają racji bytu, tutaj chyba trzeba jednak użyć jakiegoś serwisu pokroju polakpotrafi.

Poza tym, sugerowałbym jakąś krótką paste pokroju linijkarza, wędkarz może być zbyt długi, przydałaby się przed tym ankieta.
  • Odpowiedz
@etiopia: Jeden z Mirków wpadł na pomysł zrobienia zbiórki by zapłacić Knapikowi za przeczytanie wybranych past. Zaczął wszystko organizować, zapytał się o cenę itd. Niestety dorwały go karaczany (właściwie nic dużego nie zrobili, chyba tylko jakieś recenzje na FB wystawili) i się z wszystkiego wycofał.
  • Odpowiedz